Pierwsza kwarta rozpoczęła się dla gości obiecująco. Turów objął prowadzenie po akcji Aarona Cela, a potem przez większość meczu prowadził wyrównany bój. Ludzie trenera Miodraga Rajkovicia wprawdzie w drugiej kwarcie przegrywali 12:23, ale od tego momentu zaczęli seryjnie trafiać do kosza. Dzięki zespołowej obronie i m.in. trójkom Damiana Kuliga, Łukasza Wichniarza oraz Ivana Opacaka i rewelacyjnego tego dnia Djordje Micicia (zdobył 17 pkt. do przerwy) goście wygrywali po 20 min 40:32.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od serii 10:2 i tym samym mecz rozpoczął się od początku. Turów zdołał w porę odpowiedzieć i przed decydującą kwartą miał punkt przewagi (55:54). Zwiastowało to emocje w finałowej odsłonie. Te były i to niemałe. Jeszcze 3 min przed końcem po trójce Micicia Turów wygrywał 66:65, ale nie zdołał utrzymać korzystnego wyniki i ostatecznie drugi raz uległ Kalewowi, tym razem 68:72.
Kalew Tallin - PGE Turów Zgorzelec 72:68 (18:10, 14:30, 22:15, 18:13)
Kalew: Arbet 18 (4), Fall 15, McLeod 9, G. Dorbek 8 (1), Wilkinson 7, Abbott 6, Skele 5 (1), Sokk 4.
PGE Turów: Micić 24 (4), Kulig 10 (2), Cel 8, Wichniarz 8 (2), Aleksić 5 (1), Zigeranvić 5 (1), Stelmach 4, Opacak 3 (1), Jackson 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?