Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka, Damian Kulig: Nic nie jest stracone

Grzegorz Bereziuk
Z Damianem Kuligiem, nowym koszykarzem PGE Turowa Zgorzelec rozmawia Grzegorz Bereziuk.

Chyba aż tak dobrego początku w ekipie PGE Turowa się Pan nie spodziewał?
Na pewno nie spodziewałem się takiego początku swojej przygody w drużynie PGE Turowa. Już w pierwszej kwarcie wszedłem na parkiet i chciałem pokazać się z najlepszej strony, pomagając jednocześnie nowemu zespołowi. Cieszę się, że dołożyłem swoją cegiełkę do tego zwycięstwa, ale gratulacje należą się całej drużynie.

W swojej nowej drużynie jest Pan zaledwie od kilku dni, a jednak to nie przeszkodziło, aby to na Panu oprzeć sporą część taktyki w meczu z Anwilem.
Trener, jak widać, zaufał mi, a ja chciałem to zaufanie wykorzystać i potwierdzić, że może na mnie liczyć. Bardzo się z tego powodu cieszę. Wygraliśmy, mam nadzieje, że to początek naszej nowej drogi w tym sezonie i będziemy piąć się w górę.

Takie zaufanie musi napawać Pana optymizmem przed dalszą karierą w PGE Turowie.
Jasne, że tak. Moim celem jest po prostu wykonywanie swojej dobrej koszykówki, a także stosowanie się do zaleceń trenera. Jeżeli moja pomoc przyda się drużynie, tym bardziej będę się cieszył.

Jeśli zaś chodzi o sobotnie spotkanie - skąd taka metamorfoza w waszej grze po pierwszych minutach? Anwil przycisnął was do muru, po czym spokojnie odrabialiście straty, wychodząc nawet na 14 punktów przewagi.
Ciężko na gorąco to zanalizować. Zaczęliśmy na pewno zbyt chaotycznie i szybko przegrywaliśmy 0:9. Później, po wziętym czasie przez trenera, złapaliśmy swój rytm, zaczęliśmy wykonywać przedmeczowe założenia, walczyliśmy i przechyliliśmy szalę na swoją korzyść.

Świetnie rozrzucaliście Anwil w drugiej kwarcie i z łatwością trafialiście z dystansu.
To już zasługa naszego trenera, który tak nas ustawił, że zwyczajnie czyste pozycji same się pokazywały. Byliśmy tego dnia bardzo dobrze dysponowani, każdy chciał trafić swoje rzuty, udawało się i zwyciężyliśmy.

Pana jeszcze nie było w zespole jak ten przegrywał cztery pierwsze mecze. Ale widać pewną ulgę po reszcie zawodników. Będzie to dla was pewien impuls?
Mamy taką nadzieję, że to zwycięstwo we Włocławku było takim przełomem w naszej grze. PGE Turów niezbyt dobrze zaczął tę drugą rundę, ale nic nie jest jeszcze stracone. Musimy się teraz skupić na następnych meczach, aby wygrywać każde możliwe spotkanie, co pomoże nam wywalczyć dobre miejsce przed play-off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska