Ten w Sopocie zostanie rozegrany dziś o godz. 18. Przypomnijmy, że z awansu do finału cieszyć się będzie ta ekipa, która jako pierwsza wygra cztery spotkania.
- To jest ostateczna faza rozgrywek w tym sezonie. Wyciągaliśmy wnioski z ćwierćfinałowych porażek w Poznaniu, pierwszej półfinałowej z Treflem i nasze kolejne mecze były dużo lepsze. Jesteśmy zmotywowani i chcemy wygrać w Sopocie - powiedział trener PGE Turowa, Jacek Winnicki.
Lepsza dyspozycja, a także pełne zaangażowanie jest koniecznością. W trzecim meczu grę czarno-zielonych ciągnęło bowiem dwóch zawodników - Torey Thomas i David Jackson. Amerykanie zdobyli łącznie 38 punktów. Koszykarze z Sopotu grali niezwykle zespołowo. Ponadto Trefl wyłączył z gry Konrada Wysockiego i Daniela Kickerta, którzy w jedynym w sezonie przegranym meczu przez sopocian z PGE Turowem zrobili im dużo krzywdy.
- Zespół z Sopotu zagrał z dużo większym zaangażowaniem, pokazał charakter. Nie możemy wygrać takiego meczu, przegrywając walkę o zbiórki 24:43, to jest niedopuszczalne, by zespół, który wygrał walkę o zbiórki kilka dni temu, oddał całkowicie pole rywalom - powiedział po meczu szkoleniowiec zgorzelczan, Jacek Winnicki. PGE Turów już niejeden raz w tym sezonie udowadniał, że jest w stanie podnieść się z kolan i wrócić na właściwą drogę. Fani zgorzelczan wierzą, że tak będzie też dzisiaj. Początek spotkania o godz. 18. Bezpośrednią transmisję przeprowadzą TVP Sport i Radio Wrocław.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?