Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: AZS Koszalin – PGE Turów 74:94. Jest półfinał!

Grzegorz Bereziuk, JG
PGE Turów (z piłką Uros Nikolić) jako pierwszy zameldował się w półfinale play-off
PGE Turów (z piłką Uros Nikolić) jako pierwszy zameldował się w półfinale play-off Fot. Grzegorz Bereziuk
W trzecim spotkaniu ćwierćfinału play-off PGE Turów Zgorzelec pokonał AZS Koszalin 94:74. Ekipa trenera Miodraga Rajkovicia w ekspresowym tempie zakończyła rywalizację w stosunku 3:0 i może spokojnie czekać na kolejnego rywala w walce o pierwszy w historii klubu złoty medal.

Przed meczem w Koszalinie zespół z Dolnego Śląska był w bardzo dobrych nastrojach. PGE Turów w swojej hali nie pozostawił złudzeń rywalom i pewnie wygrał dwa spotkania otwierające serię. Czarno-zieloni ograli drużynę trenera Igora Milicicia odpowiednio 99:66 oraz 93:66. Wyniki dobitnie oddawały przewagę jaką zgorzelczanie posiadali w tych spotkaniach. Gościom trzeba jednak oddać, że póki mieli siły starali się dotrzymywać kroku faworytowi rywalizacji. AZS zapowiadał, że na swoim parkiecie, mimo że nadal będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanych Krzysztofa Szubargi i Piotra Dąbrowskiego zrobi wszystko, by seria nie zakończyła się na trzech spotkaniach.

Już pierwsza połowa pokazała, że gospodarze nie rzucali słów na wiatr. AZS grał bardzo ambitnie i był blisko faworyzowanego rywala. W 3. minucie premierowej kwarty PGE Turów prowadził tylko 18:17. Dzięki dobrej końcówce w wykonaniu Damiana Kuliga oraz JP Prince’a przyjezdni zdołali jednak odskoczyć i pierwsze 10 minut wygrać różnicą 9 oczek (30:21). Mylił się ten, który myślał, iż emocje się zakończyły. Nie mający nic do stracenia gospodarze walczyli i odrabiali straty. Dzięki akcjom LaceDariusa Dunn’a oraz Jeffa Robinsona w połowie drugiej kwarty AZS przegrywał tylko 35:37. Dysponujący szerszym składem oraz większym doświadczeniem zgorzelczanie konsekwentnie starali się jednak grać swoje i odbudowywać przewagę. Szalał Prince, który w pierwszej połowie zdobył dla swojej drużyny 16 pkt. Obok Amerykanina dobry mecz rozgrywał też Filip Dylewicz, który podobnie jak MVP sezonu zasadniczego rozgrywek TBL już do przerwy zanotował dwucyfrową zdobycz. W dużej mierze dzięki wymienionej dwójce oraz Kuligowi goście wygrywali po 20 minutach 51:45. Warto podkreślić, że w pierwszej połowie goście przegrali walkę o zbiórki 22-13. Zgorzelczanie mieli za to blisko dwa razy więcej asyst (13:7) i aż 7 przechwytów. Sami popełnili tylko 3 straty, co przy 12. koszykarzy z Koszalina było świetnym wynikiem.

Mimo kłopotów koszalinian obraz meczu nie chciał zmieniać się po przerwie. Ponadto koszykarzom obu ekip zaczęły udzielać się emocje. W jednej z akcji faulem niesportowym zostali ukarani Łukasz Wiśniewski oraz Dunn. Gorąco było też na trybunach. PGE Turów wprawdzie na początku trzeciej kwarty zdołał zbudować 10-punktową przewagę, ale po kolejnych akcjach obie drużyny ponownie dzieliły tylko 2 punkty (63:65). Później jednak AZS zaczął odczuwać trudny spotkania. Ich kolejne straty, a także seria 5. oczek z rzędu Damiana Kuliga w samej końcówce przedostatniej kwarty pozwoliła zespołowi z nadgranicznego miasta odbudować przewagę (72:56). Kandydat do wywalczenia złotego medalu nie oddał jej już do ostatniej syreny. AZS definitywnie stracił ochotę do gry na początku ostatniej kwarty. Ten fragment gry ekipa trenera Igora Milicicia przegrała 3:14. Ostatecznie czarno-zieloni wygrali 94:74 i jako pierwsi zameldowali się w półfinale play-off.

W walce o wielki finał, która także będzie toczyła się do trzech wygranych PGE Turów zmierzy się z triumfatorem w parze Anwil Włocławek – Rosa Radom. Póki co w rywalizacji prowadzi Anwil 2:1. W ostatnim meczu to jednak Rosa była górą. Ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego wygrała wczoraj w swojej hali 86:74 (17:15, 18:15, 33:19, 18:25).

AZS Koszalin – PGE Turów Zgorzelec 74:94 (21:30, 24:21, 20:21, 9:22)
AZS:
Dunn 16 (1), Robinson 16, Harris 15 (1), Mielczarek 13 (2), Wołoszyn 6, Trybański 6, Raczyński 2, Wrona 0.

PGE Turów: Dylewicz 24 (2), Prince 21 (2), Kulig 18 (2), Chyliński 6, Karolak 6, Wiśniewski 6, M. Taylor 4, Nikolić 4, Zigeranović 3, Krestinin 2, Stelmach 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska