Tak relacjonowaliśmy ten mecz na żywo:
I KWARTA
Początek meczu niezbyt udany dla PGE Turowa. Po czterech minutach Asseco Prokom prowadzi 10:2, zdobywając łatwe punkty po kontratakach. Trner Jacek Winnicki szybko musiał wziąć czas. Oby jego reprymendy przyniosły skutek i zgorzelczanie szybko powrócili do gry.
Na półmetku pierwszej ćwiartki gospodarze prowadzą 15:6.
Oj, nie wygląda to najlepiej. Zgorzelczanie cały czas mają duże problemy z zatrzymaniem rozpędzonych gdynian i nic dziwnego, że na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty przegrywają 8:20.
Po pierwszych 10 minutach nie mamy dobrych wieści dla kibiców PGE Turowa. Czarno-zieloni przegrywają bowiem 9:24. Chyba nikt się nie spodziewał, że sprawy mogą przybrać tak niekorzystny obrót juz na początku meczu. Gospodarze trafili do tej pory 5 rzutów za 2 (na 11 oddanych) i 4 za 3 (na 6 prób).
II KWARTA
Trwa festiwal znakomitej gry gospodarzy. Po akcjach Eldridge'a zrobiło się 28:9!
Za trzy Bochno. Może to pobudzi zgorzelczan pobudzi do lepszej gry?
Ostatnie fragmenty to gra kosz za kosz, ale w taki sposób PGE Turów nie odrobi strat. Na siedem minut przed przerwą Asseco Prokom prowadzi 34:14.
Na 2 min i 52 sek przed końcem II kwarty wynik jest już nieco lepszy. Asseco prowadzi "tylko" 36:24. O czas poprosił trener Tomas Pacesas.
Co prawda drugą kwartę zgorzelczanie wygrali 17:14, ale przewaga gdynian cały czas wydaje się bezpieczna. Po 20 minutach gry Asseco Prokom prowadzi 38:26.
III KWARTA
Znakomity początek drugiej połowy w wykonaniu PGE Turowa. Po trzech minutach gry przewaga Asseco Prokomu zmalała tylko do sześciu oczek (39:33)!
Dwa celne wolne Jacksona u jest już 39:35.
Pięc punktów z rzędu Asseco (trójka Szubargi i dwa wolne Ewinga) i gospodarze znów mają lekki komfort psychiczny. Na półmetku trzeciej kwarty prowadzą 44:35.
Po punktach Burrella 48:40 na 2 minuty przed końcem III kwarty.
Rzut oka w statystyki - skuteczność za 2: Asseco 10/25, PGE Turów 7/23; skuteczność za 3: Asseco 5/14, PGE Turów: 4/10.
Po trzech kwartach 50:41 dla Asseco. Przed nami chwila oddechu, a potem ostatnie dziesięć minut gry w sezonie 2010/2011. Chyba, że będziemy świadkami dogrywki.
Robert Tomaszek znów nie dotrwał do końca spotkania. Środkowy gości nie pierwszy raz w finałowej serii musi opuścić parkiet za pięć przewinień osobistych.
Siedem minut do końca meczu. PGE Turów nie potrafi zbliżyć się na bliski dystans do rywali. Gospodarze prowadzą 56:45.
To już chyba nokaut... Za trzy w ostatniem sekundzie akcji Asseco Prokomu trafił Widenow i gospodarze odskoczyli na 14 oczek (59:45). Do końca meczu 6 min i 20 sek.
I znów trafienie z dystansu obrońców tytułu. Tym razem Ewing za trzy. Po chwili punkty z kontry zdobył Widenow i zrobiło się 64:48... Trener Winnicki zmuszony był wziąć ostatni czas.
PGE Turów walczy do końca. Na 3 i pół minuty jest 64:55 dla Asseco Prokomu.
Szalona, ale najważniejsze, że skuteczna akcja Jacksona, po której PGE Turów traci siedem oczek (66:59). Do końca meczu 2 min i 55 sek, a boisko za pięć fauli musiał opuścić Kickert. Gospodarze mają zatem zdecydowaną przewagę wzrostu pod koszem.
2 minuty do końca i tylko 69:64 dla Asseco Prokomu
Na półtorej minuty przed końcem skuteczna akcja Jacksona i już tylko 3 oczka straty gości! 71:68 na 55 sekund przed końcem. Chwilę później z czystej pozycji za trzy znów rzucał Jackson, jednak nie trafił.
Trwa wyścig z czasem PGE Turowa. Na 25 sek przed końcem tracą do Asseco cztery oczka (73:69).
11,9 sek do końca. Asseco prowadzi 74:71, a na linii rzutów wolnych staje Ewing. Amerykanin trafił tylko raz, ale piłkę zebrali gospodarze...
Koniec meczu... Asseco Prokom wygrało z PGE Turowem 76:71, a w całej finałowej serii 4-3. Złote medale zostaną w Gdyni. Zgorzelczanie muszą się zadowolić srebrnymi krążkami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?