Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Asseco Prokom mistrzem Polski, PGE Turów ze srebrem

Paweł Kucharski
Grzegorz Bereziuk
Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec nie przerwali supremacji Asseco Prokomu Gdynia w Tauron Basket Lidze. Podopieczni trenera Jacka Winnickiego przegrali siódmy, decydujący mecz finałów play-off 71:76 i muszą się zadowolić srebrnymi medalami. Złoto, po raz ósmy z rzędu, zostaje w Trójmieście.

Tak relacjonowaliśmy ten mecz na żywo:

I KWARTA

Początek meczu niezbyt udany dla PGE Turowa. Po czterech minutach Asseco Prokom prowadzi 10:2, zdobywając łatwe punkty po kontratakach. Trner Jacek Winnicki szybko musiał wziąć czas. Oby jego reprymendy przyniosły skutek i zgorzelczanie szybko powrócili do gry.

Na półmetku pierwszej ćwiartki gospodarze prowadzą 15:6.

Oj, nie wygląda to najlepiej. Zgorzelczanie cały czas mają duże problemy z zatrzymaniem rozpędzonych gdynian i nic dziwnego, że na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty przegrywają 8:20.

Po pierwszych 10 minutach nie mamy dobrych wieści dla kibiców PGE Turowa. Czarno-zieloni przegrywają bowiem 9:24. Chyba nikt się nie spodziewał, że sprawy mogą przybrać tak niekorzystny obrót juz na początku meczu. Gospodarze trafili do tej pory 5 rzutów za 2 (na 11 oddanych) i 4 za 3 (na 6 prób).

II KWARTA

Trwa festiwal znakomitej gry gospodarzy. Po akcjach Eldridge'a zrobiło się 28:9!

Za trzy Bochno. Może to pobudzi zgorzelczan pobudzi do lepszej gry?

Ostatnie fragmenty to gra kosz za kosz, ale w taki sposób PGE Turów nie odrobi strat. Na siedem minut przed przerwą Asseco Prokom prowadzi 34:14.

Na 2 min i 52 sek przed końcem II kwarty wynik jest już nieco lepszy. Asseco prowadzi "tylko" 36:24. O czas poprosił trener Tomas Pacesas.

Co prawda drugą kwartę zgorzelczanie wygrali 17:14, ale przewaga gdynian cały czas wydaje się bezpieczna. Po 20 minutach gry Asseco Prokom prowadzi 38:26.

III KWARTA

Znakomity początek drugiej połowy w wykonaniu PGE Turowa. Po trzech minutach gry przewaga Asseco Prokomu zmalała tylko do sześciu oczek (39:33)!

Dwa celne wolne Jacksona u jest już 39:35.

Pięc punktów z rzędu Asseco (trójka Szubargi i dwa wolne Ewinga) i gospodarze znów mają lekki komfort psychiczny. Na półmetku trzeciej kwarty prowadzą 44:35.

Po punktach Burrella 48:40 na 2 minuty przed końcem III kwarty.

Rzut oka w statystyki - skuteczność za 2: Asseco 10/25, PGE Turów 7/23; skuteczność za 3: Asseco 5/14, PGE Turów: 4/10.

Po trzech kwartach 50:41 dla Asseco. Przed nami chwila oddechu, a potem ostatnie dziesięć minut gry w sezonie 2010/2011. Chyba, że będziemy świadkami dogrywki.

Robert Tomaszek znów nie dotrwał do końca spotkania. Środkowy gości nie pierwszy raz w finałowej serii musi opuścić parkiet za pięć przewinień osobistych.

Siedem minut do końca meczu. PGE Turów nie potrafi zbliżyć się na bliski dystans do rywali. Gospodarze prowadzą 56:45.

To już chyba nokaut... Za trzy w ostatniem sekundzie akcji Asseco Prokomu trafił Widenow i gospodarze odskoczyli na 14 oczek (59:45). Do końca meczu 6 min i 20 sek.

I znów trafienie z dystansu obrońców tytułu. Tym razem Ewing za trzy. Po chwili punkty z kontry zdobył Widenow i zrobiło się 64:48... Trener Winnicki zmuszony był wziąć ostatni czas.

PGE Turów walczy do końca. Na 3 i pół minuty jest 64:55 dla Asseco Prokomu.

Szalona, ale najważniejsze, że skuteczna akcja Jacksona, po której PGE Turów traci siedem oczek (66:59). Do końca meczu 2 min i 55 sek, a boisko za pięć fauli musiał opuścić Kickert. Gospodarze mają zatem zdecydowaną przewagę wzrostu pod koszem.

2 minuty do końca i tylko 69:64 dla Asseco Prokomu

Na półtorej minuty przed końcem skuteczna akcja Jacksona i już tylko 3 oczka straty gości! 71:68 na 55 sekund przed końcem. Chwilę później z czystej pozycji za trzy znów rzucał Jackson, jednak nie trafił.

Trwa wyścig z czasem PGE Turowa. Na 25 sek przed końcem tracą do Asseco cztery oczka (73:69).

11,9 sek do końca. Asseco prowadzi 74:71, a na linii rzutów wolnych staje Ewing. Amerykanin trafił tylko raz, ale piłkę zebrali gospodarze...

Koniec meczu... Asseco Prokom wygrało z PGE Turowem 76:71, a w całej finałowej serii 4-3. Złote medale zostaną w Gdyni. Zgorzelczanie muszą się zadowolić srebrnymi krążkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska