– Wygraliśmy już Superpuchar i Puchar Polski, a przed nami jeszcze najważniejszy i najtrudniejszy cel, jakim jest mistrzostwo Polski. Przedtem jednak mamy jeszcze ochotę na sprawienie niespodzianki w Walencji. Wiemy, że możemy powalczyć o zwycięstwo, chociaż będzie to bardzo trudne zadanie – mówił przed drugim spotkaniem Karol Kowalewski, trener BC. Trzeba mu przyznać, że miał rację – jego podopieczne nie załamały się porażką we własnej hali i do ostatnich minut rywalizacji walczyły z Valencią o wejście do czołowej czwórki EuroCupu Women.
W środę polkowiczanki po niespełna pięciu minutach prowadziły już 11:5, na przerwę schodziły jednak z minimalnym prowadzeniem (33:32). Na dwie minuty przed końcową syreną BC miało już 12 punktów przewagi! Błąd 24 sekund, złe podanie Artemis Spanou, a następnie strata Weroniki Gajdy sprawiły jednak, że gospodynie wróciły do gry o awans i błyskawicznie zmniejszyły stratę. Choć „Pomarańczowe” czują się zapewne zawiedzione, należy im oddać, że wygrały na bardzo trudnym terenie – w legendarnej La Fontecie, czyli domowej hali mistrzyń EuroCupu Women.
Valencia Basket – BC Polkowice 63:66 (19:17, 13:16, 15:21, 16:12; 85:77 w pierwszym meczu; awans: Valencia)
Valencia: Allen 16, Guelich 15, Ouvina 11, Gil 10, Romero 6, Casas 3, Trahan-Davis 2, Salvadores 0, Contell 0.
BC: Mavunga 19, Wheeler 14, Spanou 12, Cado 8, Gajda 7, Gertchen 4, Telenga 2, Ziemborska 0, Puter 0, Grabska 0.
Sportowiec Roku 2021 #sportowiecrokuGWr
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?