Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona - Śląsk 3:0. Obrona jak szwajcarski ser [ZDJĘCIA]

Jakub Guder
FOT. SLAWOMIR STACHURA
14 strzałów Wisły Kraków na bramkę Śląska, 20 Wisły Płock, 16 Korony w ostatni piątek i nawet aż 18 Pogoni Szczecin w wygranym przez WKS 3:0 meczu we Wrocławiu. Obrona Śląska w ostatnich dniach jest jak szwajcarski ser - pełna dziur. Podobnie było w Kielcach. Na dodatek niewykluczone, że będzie jeszcze gorzej, bo dość poważnie wygląda sytuacja Dorde Cotry, który nie dokończył ostatniego spotkania z powodu urazu.

Korona Kielce - Śląsk Wrocław 3:0

Bramki:
1:0 Goran Cvijanovič 26’ (po faulu Wrąbla na Kaczarawie)
2:0 Nika Kaczarawa 66’ (asysta: Możdżeń)
3:0 Goran Cvijanovič 72’ (asysta: Kaczarawa)

Korona: Gostomski, Kosakiewicz, Rymaniak, Kovacević, Kallaste, Cvijanovic, Żubrowski, Możdżeń, CebulaI (68. Jukić), Soriano (62. Kiełb), Kaczarawa (76. Diaw). Trener: Gino Lettieri.

Śląsk: Wrąbel, Pich (68. Madej), Pawelec, Celeban, Cotra, Kosecki, Srnić (76. Pałaszewski), Chrapek, Vacek, Piech (46. Tarasovs), Robak. Trener: Jan Urban.

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Widzów: 8147.

- Mieliśmy swoją sytuację przy wyniku 0:0. Często tak się zdarza w meczach, że wychodzisz na prowadzenie i gra zaczyna się układać, a przy okazji jesteś bardziej pewny siebie. Tak się jednak dziś nie stało - mówił po spotkaniu trener wrocławian Jan Urban.

Trudno jednak przypuszczać, że losy meczu jakoś diametralnie by się odmieniły, gdyby na początku pojedynku Michał Chrapek zamiast w poprzeczkę trafił do siatki. Śląsk był pogubiony w obronie i bezradny w ataku. Robert Pich, który tydzień temu nietypowo zagrał cofnięty i trafił do jedenastki kolejki, teraz człapał w defensywie po boisku i łatwo dawał się ogrywać. Igorsem Tarasovsem przy trzeciej bramce Nika Kaczarawa zakręcił trochę jak juniorem. Piotr Celeban kolejny raz w tym sezonie zagrał poniżej swoich możliwości, a Kamil Vacek notował straty, po których Korona wyprowadzała groźne kontrataki. Gdyby nie Jakub Wrąbel, to ten mecz mógłby się zakończyć nawet wynikiem 0:5, a Śląsk miałby wtedy pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Młody bramkarz co prawda sprokurował karnego (na początku były kontrowersje co do decyzji debiutującego w ekstraklasie arbitra Zbigniewa Dobrynina, lecz powtórki je rozwiały), ale tak jak z Pogonią obronił kilka strzałów i był jednym z lepszych piłkarzy w swojej drużynie, co oczywiście nie wystawia najlepszej laurki Śląskowi.

- Korona zagrała tak, jak jej pozwalaliśmy. Wielu naszych założeń po prostu nie realizowaliśmy, przez co nasza gra nie wglądała tak, jak powinna - mówił po meczu Tarasovs.

Z przodu goście wyglądali równie mizernie. Pięć strzałów na bramkę przez 90 minut i tylko dwa celne... Przy tak doświadczonej ofensywie to wynik zawstydzający. Kibice mogą pomału być już zniecierpliwieni postawą Kamila Vacka, który ponoć fizycznie jest już gotów do gry, lecz na boisku nadal nie przypomina zawodnika, którego pamiętamy jeszcze z czasów Piasta Gliwice. Wciąż jest nad nim rozdarty parasol ochronny, lecz czas pomału go składać.

Jan Urban w przerwie reprezentacyjnej będzie miał twardy orzech do zgryzienia, a może być on jeszcze twardszy, gdy poważna okaże się kontuzja Cotry. Serb w piątek boisko opuścił na noszach. Być może w poniedziałek będzie wiadomo, jak poważna jest kontuzja jego kolana. Po Kokoszce, Dankowskim, Jović to czwarty kontuzjowany obrońca.

Wrocławianie pauzę w meczach Lotto Ekstraklasy wykorzystają na rozegranie sparingu. W sobotę 11 listopada zagrają w Sosnowcu towarzysko z Wisłą Kraków. Kolejny mecz ligowy 19 listopada we Wrocławiu. Rywalem Śląska będzie Arka Gdynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska