Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korespondencje z wojny pisał sam król

Maciej Łagiewski
Maciej Łagiewski
Maciej Łagiewski Paweł Relikowski
Schlesische Zeitung ("Gazeta Śląska") była najdłużej wydawaną gazetą w historii Wrocławia i jednym z najstarszych europejskich dzienników. W swoim szczytowym okresie miała 13 wydań tygodniowo i osiągała nakład 30 tys. egzemplarzy.

Historia wrocławskiej prasy zaczyna się w 1732 roku, gdy do stolicy Dolnego Śląska przybywa Johann Korn. Pochodził z Frankonii, ale to we Wrocławiu postanowił robić interesy. Jeszcze w tym samym roku założył w mieście oficynę wydawniczą i wydrukował pierwszą książkę. Biegły w interesach Korn szybko zauważył lukę na rynku i wypuszczał coraz to nowe tytuły, także w języku polskim. Jego oficyna zyskała sławę, a on znaczny majątek, ale ambicje miał większe - chciał posiadać tytuł prasowy. Szczęście mu sprzyjało, bowiem Śląsk przeszedł pod władanie pruskiego króla Fryderyka II. Władca od razu zadeklarował chęć wprowadzenia zmian w podległym mu regionie. Dla informowania poddanych potrzebował jednak sprawnego medium. Zatem 3 stycznia 1742 roku udzielił Kornowi przywileju wydawania lokalnej gazety.

Miało to miejsce niemal dokładnie 150 lat po wydaniu w Strasburgu pierwszej gazety na świecie. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że większość działających dziś w Europie i Stanach Zjednoczonych słynnych dzienników powstała w XIX wieku, to "Schlesische Zeitung" mogła pochwalić się jedną z najdłuższych wydawniczych metryk na rynku gazet codziennych. Była starsza od angielskiego "The Guardiana" o 59 lat, a od "New York Timsa" o prawie 100 lat. Nieprzerwanie wychodziła we Wrocławiu do 1945 roku. Początkowo spełniała oczekiwania władcy i miała charakter organu rządowego. Na czołówce drukowano komunikaty rządowe, dalej zamieszczano informacje polityczne z obszaru Prus i z zagranicy. Przekaz opierał się tylko na podawaniu faktów, które pozbawione były komentarza. Co ciekawe początkowo Fryderyk II pełnił od czasu do czasu rolę rzecznika prasowego własnego rządu. Niektóre informacje o przebiegu działań wojennych pisał osobiście i wysyłał do redakcji, gdzie tłumaczono je z francuskiego na niemiecki.

To właśnie w "Śląskiej Gazecie" opublikowano przed 200 laty sławne królewskie odezwy "Do ludu i wojska". Siedziba wydawnictwa i redakcja mieściły się w nieistniejącej kamienicy Kornów przy dzisiejszej ulicy Świdnickiej. Wtedy jeszcze gazeta wychodziła 3 razy w tygodniu i liczyła jedynie 8 stron. Jednak z czasem powiększono nakład i liczbę stron, nawet do 20. Pod koniec XIX wieku "Schlesische Zeitung" miała już 13 wydań, od poniedziałku do soboty, czyli gazeta wychodziła dwa razy dziennie plus jedno dodatkowe wydanie. Imponujący wynik! Zapewne wpływ na popularność dziennika miało poszerzenie kroniki towarzyskiej i kryminalnej. Pisano też dużo o kulturze i wydarzeniach w regionie. Nie brakowało wiadomości sportowych, informacji o modzie czy aktualnych prognoz pogody. Gazeta miała nawet weekendowy dodatek ilustrowany. Z czasem pojawiły się reklamy i anonse. Wrocławska Polonia kupowała gazetę dla polskiego dodatku "Gelehrte Nachrichten" ("Uczone Wieści"), którego korespondentem był Jan Daniel Janocki. Popularna i powszechnie dostępna "Schlesische Zeitung" nie była też wolna od polityki, szczególnie w latach po 1933 roku często pojawiały się w niej informacje i zdjęcia o charakterze propagandowym.
Dziś zastąpiły ją inne dzienniki, ale to właśnie archiwalne egzemplarze "Schlesische Zeitung" pozostają skarbnicą wiedzy na temat codziennego życia ówczesnych wrocławian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska