Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontroler atakował i szarpał pasażera. Czy upoważnia do tego brak biletu? (LIST)

List Czytelnika
fot. Czytelnik Rafał
- Kontroler MPK złapał młodego chłopaka za kaptur i zaczął brutalnie szarpać. Mogło nawet dojść do tragedii, gdyby tramwaj ruszył - pisze nasz Czytelnik, który był świadkiem takiego zachowania kontrolera biletów. - Czy brak biletu upoważnia tzw. "kanara" do takich zachowań. Moim zdaniem powinien on przede wszystkim utrzymać nerwy na wodzy. Tymczasem to kontroler zaatakował - dodaje Pan Rafał. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zaprzecza, że kontroler szarpał pasażera, a właściwie pasażerkę. Nagrania z monitoringu zostały przejrzane i wynika z nich, że kontroler nie przekroczył swoich uprawnień.

Oto cały list Czytelnika:

Witam,
dziś po godzinie 13 byłem świadkiem skandalicznego w moim mniemaniu wydarzenia z udziałem wrocławskiego kontrolera. Tyle złego się mówi o MPK w tym mieście, a jego pracownicy jakby ciągle dość nie mieli, tylko konsekwentnie psują wizerunek firmy jeszcze bardziej. Na domiar złego po raz kolejny robi to kontroler - jakby brakowało niepochlebnych opinii na temat tego zawodu... Ale do rzeczy. Jechałem tramwajem linii 20 do domu na Pilczycach (numer tramwaju 2426). Na ul. Niedźwiedziej zauważyłem młodego kontrolera w jeansowej katanie. Kontrolował on po kolei wszystkich, aż dotarł do stojącego na środku wagonu młodego chłopaka. W międzyczasie tramwaj zaczął zatrzymywać się na przystanku Małopanewska.
Drzwi się otworzyły, chłopak na szybko próbował wytłumaczyć, że musi wysiadać i zaczął to robić, podczas gdy kontroler złapał go brutalnie za kaptur i zaczął szarpać. Wywiązała się szamotanina – chłopak próbował się wyrwać, był już poza pojazdem, a kontroler stał na schodach i nadal go szarpał każąc mu wsiadać z powrotem. Wreszcie częściowo dał za wygraną – wysiadł, ale (co pokazuje moje zdjęcie, które na szybko udało mi się zrobić), chłopaka nie puścił. Nie wiem jak sytuacja potoczyła się dalej, widziałem że inni próbowali chłopaka bronić, ja musiałem jechać.
Jednak jest to dla mnie skandaliczne i niedopuszczalne. Nawet jeśli chłopak nie miał biletu, to nie daje kontrolerowi uprawnień, do szarpania go. A co gdyby motorniczy już dał sygnał i zaczął zamykać drzwi?! Przecież tu mogło dojść do jakiejś tragedii. To oburzające, że zatrudniani na etaty są ludzie, którzy nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy. Praca kontrolera do łatwych nie należy – owszem. Ale w takim razie nie powinien się za nią brać gość o słabych nerwach. Ten chłopak niczego nie zrobił – nie był opryskliwy, ani agresywny. To kontroler zaatakował. I to człowieka, który bardzo możliwe, że pełnoletni nie był!
Jestem prawie pewny, że wszystko widać na monitoringu. Tramwaj posiadał kamerę. Z mojego zdjęcia też da się ustalić, kim był. Moim zdaniem pracownik MPK powinien zostać srogo ukarany! Osoba, która atakuje – nie bójmy się tego powiedzieć – dzieci, nie powinna pracować jako kontroler. Mam nadzieję, gazeto, że zajmiecie się tym tematem i MPK jakoś się do tego incydentu ustosunkuje.
Pozdrawiam,
Rafał

CO NA TO MPK? CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Pracownicy MPK przejrzeli nagrania z monitoringu, przeprowadzono także rozmowę z kontrolerem. – Wersja wydarzeń podana przez kontrolera jest tożsama z tym, co zobaczyliśmy na nagraniach z monitoringu – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK.

Jak podaje, osoba określona przez Czytelnika jako młody chłopak to tak naprawdę niepełnoletnia dziewczyna. Na nagraniu widać, że jedzie w tramwaju przodem do drzwi, a tyłem do kontrolera. Na uszach miała słuchawki. Gdy kontroler poprosił ją o bilet, odwróciła się i zaczęła czegoś szukać w plecaku. – W momencie kiedy drzwi się otworzyły dziewczyna próbowała uciec. Kontrolerowi udało się ją przytrzymać. Nie ma mowy o jakimkolwiek szarpaniu. Dziewczyna się uspokoiła i wysłuchała pouczenia - mówi Agnieszka Korzeniowska.

Ponieważ zatrzymana była nieletnia, na miejsce mogli zostać wezwani jej rodzice, a także policja. Kontroler jednak odstąpił od tego i puścił ją.

– Na odchodne dziewczyna skierowała pod adresem kontrolera jeszcze trochę obraźliwych słów i gest – dodaje Agnieszka Korzeniowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska