Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec bibliotek w szkołach? Wrocławianie protestują

Sylwia Foremna, Marcin Moneta
Dzieci z klasy IIa w Szkole Podstawowej nr 63 we Wrocławiu zapewniały prof. Miodka, że lubią czytać książki
Dzieci z klasy IIa w Szkole Podstawowej nr 63 we Wrocławiu zapewniały prof. Miodka, że lubią czytać książki fot. Janusz Wójtowicz
Małych wrocławian czeka wyprawa po lekturę na drugi koniec miasta. Minister Boni być może szykuje uczniom właśnie taki los. Znani wrocławianie przyłączają się do ogólnopolskiego protestu wobec planów likwidacji bibliotek szkolnych. Jednym z patronów protestu został prof. Jan Miodek.

- Jako nauczyciel akademicki nie mogę ignorować faktu, że poziom wiedzy przyszłych studentów zależy od jakości edukacji w szkołach - mówi prof. Miodek. - Sam odbyłem wiele spotkań z uczniami w szkolnych centrach bibliotecznych. Jednym z warunków uzyskiwania coraz lepszych efektów kształcenia jest biblioteka szkolna - dodaje.

Protest popierają także m.in. prof. Jacek Kolbuszewski z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Bogumiła Staniów z Instytutu Bibliotekoznawstwa.

W przygotowanym przez ministra Michała Boniego projekcie założeń do ustawy o poprawie jakości świadczenia usług przez samorządy umieścił zapis: "Stworzenie możliwości wykonywania zadań biblioteki szkolnej przez bibliotekę publiczną".

- To pierwszy krok do likwidacji bibliotek szkolnych. Samorządy już ostrzą sobie na to zęby. Widzą w tym tylko oszczędności - denerwuje się Juliusz Wasilewski, organizator protestu, redaktor naczelny miesięcznika "Biblioteka w szkole".

O sprawę spytaliśmy we wrocławskich szkołach. - To absurd. Najbliższa filia biblioteki publicznej jest kilka kilometrów od szkoły. W dobie zaniku czytelnictwa wprowadzać takie zmiany? Jakie dziecko po lekcjach będzie jeździć tramwajami, by wypożyczyć książkę? A mamy przecież uczniów z Krzyżanowic, z Widawy, z Psar. Taka zmiana sprawiłaby, że czytelnictwo wśród dzieci całkowicie umrze - mówi Barbara Gaczyńska-Cukier, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 20 przy ul. Kamieńskiego.

W podobnym tonie wypowiada się Lucyna Cempel, dyrektor podstawówki nr 23 z ulicy Przystankowej. - U nas najbliższa biblioteka publiczna jest przy Sztabowej. Taka zmiana, to de facto śmierć dydaktycznej roli biblioteki - podkreśla.

Minister Boni tłumaczy, że nie chodzi o likwidację bibliotek w szkołach, tylko o to, by w szkołach funkcjonowały też filie bibliotek publicznych. - To szukanie oszczędności na etatach. Przeniesienie biblioteki publicznej do szkoły spowoduje, że do placówki będą wchodzić ludzie z zewnątrz. Obcy. Kto weźmie na siebie odpowiedzialność za wypuszczenie maluchów do biblioteki publicznej w czasie lekcji? - pyta Juliusz Wasilewski.

Biblioteki publiczne w szkołach

Łączenie bibliotek publicznych i szkolnych już się odbywa. - Mamy bibliotekarkę szkolną, a gmina zatrudnia osobę, która wypożycza książki w filii publicznej. Jeśli miałaby zostać tylko biblioteka publiczna i zwolniono by naszą nauczycielkę, stracą na tym uczniowie - przyznaje Aleksandra Tomasiczek, wicedyrektor szkoły z Żernik Wrocławskich.

Nauczyciele podkreślają, że zgodnie z tzw. podstawą programową biblioteki szkolne to coś więcej niż wypożyczalnie. Mają uczyć dzieci m.in. wyszukiwania, selekcjonowania i wykorzystywania informacji. Biblioteka ma być pracownią, centrum informacyjnym szkoły.

We Wrocławiu jest 135 bibliotek szkolnych. W 17 działają także filie bibliotek publicznych. - W naszej szkole uczniowie i osoby z zewnątrz mają oddzielne wejścia. Kierownikiem biblioteki jest też nasza nauczycielka, która dwa razy w tygodniu ma zajęcia z uczniami. Z takiego rozwiązania jesteśmy zadowoleni - mówi Zyta Mariola Słomka z Gimnazjum nr 7 przy ulicy Kolistej. Nauczyciele obawiają się jednak, że łączenie bibliotek doprowadzi do zwolnień albo niekorzystnych zmian w zasadach zatrudnienia, bowiem pracownik biblioteki publicznej zarabia od 1080 do 2250 zł pensji zasadniczej, z reguły mniej niż nauczyciel.

Próby likwidacji bibliotek szkolnych już były. Tak postąpiły władze gminy Chmielnik w Świętokrzyskiem, gdzie zlikwidowano dwie biblioteki szkolne. Decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego zostały jednak przywrócone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska