Kolumny są wygodniejsze, słuchawki intymniejsze
Kolumny, z racji budowy i sposobu w jaki podają muzykę, są wygodne w odbiorze. Nie ograniczają słuchacza przez pałętające się wokół głowy kable, nie doskwierają dociskiem wokół czaszki, nie musimy na nie zwracać uwagi. Odbiór muzyki przy pomocy głośników ustawionych w pomieszczeniu nie narzuca konkretnych postaw – muzyki możemy słuchać leżąc na boku, spacerując, rozmawiając przez telefon, gotując, zasypiając, robiąc fikołki itp. Dzięki nim dźwięk towarzyszyć nam będzie w najrozmaitszych sytuacjach. Nawet w trakcie wykonywania tak prozaicznych czynności jak kąpiel czy golenie, możemy raczyć się ulubioną płytą. W przypadku słuchawek może być z tym problem.
Słuchawki z kolei, dominują nad kolumnami w trudniejszych sytuacjach. Po godzinie 22, gdy rozpoczyna się tak zwana cisza nocna, nic nam po sporej mocy głośników. Podobnie w przypadku, gdy pozostali domownicy, nawet w trakcie dnia, postanowią uciąć sobie krótką drzemkę. W takich i innych sytuacjach, do głosu dochodzą słuchawki. Nawet konstrukcje otwarte, w przypadku których dźwięk „wylewa” się na zewnątrz, pozwolą na odsłuch w obecności innych osób, bez nadmiernego odciążania ich dźwiękami. Poza tym, korzystając ze słuchawek możemy raczyć się muzyką o dowolnej głośności i rodzaju, bez obaw, że nie przypasuje innym osobom. Słuchawki gwarantują intymność, możliwość precyzyjnego poznania utworu, nawet w hałaśliwym miejscu np. w komunikacji publicznej czy restauracji.
Słuchawki są tańsze, kolumny „wierniejsze”
Zarówno słuchawki, jak i kolumny, nie zagrają same z siebie. Wymagają wzmacniacza oraz źródła. Przyjmując, że elementy te w obu przypadkach kosztować będą podobnie, słuchawki finalnie okażą się tańsze. Przykładem niech będzie flagowy produkt firmy AKG. Model Q701, oferujący „najlepsze przetworniki dające niesamowity i niepowtarzalny dźwięk. Każda nuta jest wyraźnie słyszalna, a dzięki użytym materiałom, cała konstrukcja jest niezwykle lekka i nie męczy, nawet przy długich czasach użytkowania” (cyt. http://www.sklep.bestaudio.pl/ ) to koszt niecałych 2000 zł. Kolumny tej klasy kosztować będą nieporównywalnie więcej.
Powyższy fakt nie sprawia jednak, że zakup słuchawek jest rozwiązaniem lepszym. Nawet topowe modele nie zapewnią tego, co dobrej jakości kolumny. Uznaje się, że to właśnie odbiór muzyki płynącej z głośników jest najwierniejszy. Słuchawki są dobre do kontroli dźwięku, kolumny stereo, choćby z racji tworzenia nagrać z myślą o odsłuchu właśnie przy ich pomocy, dają szansę na „prawidłowszy” odbiór nagrań.
Kolumny tolerancyjne, słuchawki jednorodne
Zarówno słuchawki, jak i kolumny głośnikowe, aby pokazały pełnie możliwości, wymagają dobrze dobranego źródła oraz odpowiedniego wzmocnienia. Nie można również zapomnieć o wysokiej jakości nośniku – nawet topowy zestawu audio nie zagra porywająco, jeśli uraczymy go muzyką zapisaną w stratnym formacie o wysokiej kompresji. Bazując na doświadczeniu, z lekkim wahaniem, ale jednak, możemy stwierdzić, iż kolumny głośnikowe są bardziej „wyrozumiałe” względem dobranych komponentów. Słuchawki, szczególnie topowe, kosztujące kilka tysięcy złotych, są wyjątkowo czułe na dobrany tor – może się zdarzyć, że któryś z flagowców zagra jak zwykłe nauszniki o wartości parudziesięciu złotych, jeśli nie dostanie odpowiednio zestrojonego wzmacniacza i dobranego pod nie źródła. W przypadku kolumn dużo trudniej o taką sytuację, choć wiadomo, aby kolumny zagrały tak jak potrafią, również potrzebują odpowiednich komponentów. Są przy tym jednak bardziej tolerancyjne. Podkreślmy jednak, że powyższe stwierdzenie jest maksymalnie subiektywne i może różnić się od doświadczeń innych melomanów, w końcu sama muzyka narzuca taką postawę.
Pozostając w temacie odbioru dźwięku, kolumny nie mają jednak czegoś, co wyróżnia słuchawki. Nauszniki czy doki (słuchawki dokanałowe) niemal w każdej sytuacji zagrają podobnie. Mamy tu na myśli tonalność – bez różnicy czy stoimy, położymy się na łóżku, usiądziemy przy komputerze, nie odczujemy wielkich zmian. W przypadku kolumn nie jest to możliwe – głośniki mają narzucony kierunek grania, wymuszają na słuchaczu znalezienia się w konkretnym miejscu, by mógł w pełni usłyszeć ich potencjał. Tak zwany sweet spot, czyli miejsce optymalnego odbioru, jest zazwyczaj jedno i każda zmiana położenia uszu słuchacza względem kolumn, degradować będzie jakość odbioru. Ma to również swoje plusy, gdy pragniemy posłuchać muzyki w tle, np. w trakcie wykonywania takich czynności jak prasowanie czy czytanie, jednak gdy mówimy o rozkoszowaniu się muzyką, musimy obrać odpowiednie miejsce, by usłyszeć jak rzeczywiście grają kolumny.
Co wybrać?
Niestety, odpowiedź na tytułowe pytanie nie jest możliwa. Powyżej wymieniliśmy zaledwie kilka różnic, jakie dzielą te dwa modele „podawania” dźwięku słuchaczowi. Grunt to określić priorytety, budżet i wymagania – po poznaniu tych elementów dużo łatwiej będzie wytypować zwycięzce potyczki: słuchawki VS kolumny głośnikowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?