Okazuje się, że kolorowa maszyna ma bardzo wdzięczną, potoczną nazwę "Papuga". Należy do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, która potwierdziła nam wczorajsze loty nad Wrocławiem. PAŻP ma do dyspozycji "papugi" starszego typu - samolot typu Turbolet L-410 oraz nowsze Beechcraft King Air 350. Pierwszy z nich kręcił wczoraj kółka nad stolicą Dolnego Śląska i okolicami.
Po co odbywają się takie loty? Inspekcja Lotnicza sprawuje nadzór nad prawidłową eksploatacją naziemnych urządzeń zabezpieczenia ruchu lotniczego, zgodnie z zaleceniami Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Urządzeń takich , rozlokowanych pod drogami lotniczymi i na terenie lotnisk, jest w Polsce około stu, znajdują się oczywiście także we Wrocławiu i okolicach.
Te urządzenia to systemy lądowania według wskazań przyrządów (ILS), radiolatarnie ogólnokierunkowe (VOR i DVOR), radiodalmierze (DME), radiolatarnie bezkierunkowych (NDB) oraz nawigacyjne systemy świetlne i precyzyjne wskaźniki ścieżki schodzenia (PAPI) a także radary.
Inspekcja Lotnicza właśnie przy pomocy "samolotu - papugi" w określonym czasie musi sprawdzić z powietrza poprawność działania tych wszystkich urządzeń, dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego. Aparatura zamontowana na pokładzie "papugi" przy pomocy specjalistycznego oprogramowania umożliwia odbiór sygnałów nawigacyjnych i ich szczegółową analizę. Rejestracja wszystkich mierzonych parametrów elektrycznych oraz wykonanie analiz i porównań umożliwia inspektorowi pokładowemu wydanie precyzyjnej opinii na temat stanu kontrolowanego urządzenia w aspekcie wymagań i tolerancji zawartych w fachowych publikacjach i wytycznych wydanych przez Polskie władze lotnicze.
Kontroli z powietrza podlegają także wszystkie typy sygnałów świetlnych podejścia (stałego świecenia i impulsowe), progu, końca, krawędzi, strefy przyziemienia oraz osiowe dróg startowych. Każda niesprawność sygnału świetlnego - nieprawidłowe ustawienie kątowe w płaszczyźnie pionowej i poziomej, brak filtru świetlnego, uszkodzenie oprawy, brak źródła światła itp. - jest oceniane przez inspektora pokładowego oraz fotograficznie rejestrowane i archiwizowane jako uzupełnienie protokołów z przeprowadzonej kontroli. Sprawdzane są również możliwości działania operacyjno-ruchowego systemu polegające na regulacji intensywności świecenia poszczególnych grup świateł, tak aby nie występowało zjawisko "olśnienia" załóg samolotów.
Właśnie z powodu tak dużej szczegółowości prowadzonych pomiarów, samolot musi przez dłuższy czas pozostawać w powietrzu i latać nad miastem, dla postronnego obserwatora - bez sensu. Jednak jak widać maszyna wykonuję konkretne i precyzyjne zadania ważna dla naszego bezpieczeństwa w powietrzu.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?