Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny problem z superbasenem w Lądku-Zdroju

Natalia Wellmann
Na basenie trwają ostatnie przygotowania do hucznego otwarcia
Na basenie trwają ostatnie przygotowania do hucznego otwarcia Natalia Wellmann
Czy pływanie w basenie może mieć wpływ na picie kawy? Okazuje się, że tak. Uruchamiany właśnie kryty basen, należący do 23 Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowego w Lądku-Zdroju, paraliżuje funkcjonowanie znajdującej się tuż obok kawiarni.

- Podczas pierwszej po remoncie próby napełniania basenu wodą okazało się, że albo wody w kranie w ogóle nie ma, albo płynie ciurkiem - mówi Magdalena Komisarek, szefowa kawiarni Albrechtshalle, która sąsiaduje z krytą pływalnią. Jak dodaje kobieta, działalność lokalu została całkowicie sparaliżowana. - Kawy nie zaparzymy, herbatę też bez wody zrobić trudno, nawet z toalety nie można skorzystać. Dlatego klientów musimy odprawiać z kwitkiem - denerwuje się, bo taka sytuacja trwa od ponad tygodnia.

Konrad Szmidt, szef Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, tłumaczy, że problemy wynikają z ograniczonej możliwości wodociągu, z którego korzystają obie firmy. - Napełnienie basenu trwa kilkanaście godzin i wymaga ogromnych ilości wody, dlatego umowa z dyrekcją wojskowego szpitala była taka, że będą napełniać nieckę tylko w nocy, by nie komplikować życia innym - tłumaczy.

Ale dyrekcja szpitala wojskowego umowy nie przestrzega. Problemy, jak były, tak są nadal, choć dyrektor Zdzisław Puzio żadnych komplikacji nie zauważył i spokojnie czeka na huczne otwarcie pływalni. - Czekamy na odbiór inwestycji przez nadzór budowlany - mówił nam wczoraj w rozmowie telefonicznej. A właściciele kawiarni Albrechtshalle liczą straty. Ze względu na położenie w samym centrum parku Zdrojowego codziennie wiedeńską kawiarnię odwiedza wielu kuracjuszy.

- Wczoraj może dwie herbaty zrobiliśmy, a ekspresu do kawy w ogóle nie dało się uruchomić, choć mieliśmy kilkudziesięciu klientów - żali się Magdalena Komisarek. Konrad Szmidt zapowiada, że jeśli dyrekcja szpitala nie wykaże dobrej woli, to zakręci kurki. - Już wczoraj przykręciliśmy zawór tak, by znacznie ograniczyć pobór wody - mówi. Dodaje, że basen wojskowy będzie mógł korzystać z wody wyłącznie nocą.

Na uruchomienie krytej pływalni mieszkańcy Lądka-Zdroju czekają już kilkanaście lat. Okazuje się jednak, że inwestycja do najszczęśliwszych nie należy. W 1996 roku poniemiecki obiekt został zamknięty z powodu złego stanu technicznego i przekazany do remontu. Wojskowy szpital na ten cel przeznaczył prawie 6 mln zł. Modernizacja trwała do 2007 roku i już planowano huczne otwarcie, kiedy okazało się, że gdy napełniano basen wodą, niecka zaczęła przeciekać. Z czasem wyszło na jaw, że to niejedyny problem. Do tego doszły m.in. niezabezpieczone przewody elektryczne, chwiejące się barierki przy schodach do szatni, odpadające tynki z sufitu. Sprawa trafiła do sądu. Dziś dyrektor Puzio jest ostrożny w deklaracjach i nie podaje terminu otwarcia. Wiadomo, że kryta pływalnia ma być dostępna jeszcze w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska