Kolej zmieni rozkład, żeby nie było tłoku w pociągu
Ludzie z tłoku i gorąca mdleją w pociągach
- Pociąg, który odjeżdża ze Świętej Katarzyny o godz. 6:38 od miesiąca jest codziennie tak zatłoczony, że notorycznie mdleją w nim ludzie. Podstawiany jest stary skład bez odpowiedniej wentylacji, nie mówiąc już, że nie ma się czego złapać, ale to akurat nie problem bo w tym ścisku nawet nie ma jak się wywrócić. Do stacji Wrocław Główny pasażerowie dojeżdżają ledwo żywi, podduszeni z braku tlenu. Opóźnienia zwiększa dodatkowo fakt, że pasażerowie w karkołomnym wysiłku usiłują się jeszcze wepchnąć do przepełnionego pociągu, który nie odjedzie, dopóki nie zamkną się wszystkie drzwi. Może reakcja ze strony PKP nastąpi w chwili kiedy ktoś na dworzec główny nie dojedzie żywy – alarmuje pani Marta.
Problem jest znany przewoźnikowi: - Zestawienie pociągu z jednego elektrycznego zespołu trakcyjnego wynika z umów zawartych z organizatorami przewozów, tj. Urzędem Marszałkowskim Województwa Opolskiego i Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego – mówi Dominik Lebda, rzecznik przewoźnika. Przewozy Regionalne liczą na to, że problem pomoże rozwiązać zmiana rozkładu, którą spółka zapowiedziała na 4 listopada. Wcześniejsza korekta jest niemożliwa, ponieważ trwa modernizacji odcinka Wrocław Główny – Wrocław Brochów i pociągi na tym odcinku kursują po jednym torze. Po zakończeniu prac nastąpią zmiany: - Planujemy wprowadzić korekty w godzinach kursowania pociągów relacji Brzeg - Oława - Święta Katarzyna - Wrocław. Liczymy, że dzięki korektom godzin kursowania część pasażerów pociągu odjeżdżającego obecne ze stacji Święta Katarzyna o godz. 6:38 skorzysta z pozostałych pociągów – zapowiada Lebda.
NA KOLEJNEJ STRONIE PUBLIKUJEMY NOWE GODZINY ODJAZDÓW