- Czteroletnia umowa jaką podpisaliśmy kończy nam się 31 grudnia. Dziewczyny wcześniej poinformowaliśmy, że nie będziemy jej przedłużać i że mają zielone światło do szukania nowych pracodawców - mówi prezes klubu Krzysztof Korsak. Zaznacza jednocześnie, że decyzja o rozwiązaniu grupy nie zapadła ze względów sportowych. - Co prawda 7. miejsce na igrzyskach olimpijskich Oli Dawidowicz nie było złe, to my liczyliśmy na trochę więcej. Nie udało się też Majce, ale tego co jej się przytrafiło nikt nie mógł przewidzieć. Głównym powodem zakończenia naszej działalności jest jednak to, że sponsorzy nie przedłużyli umów - wyjaśnia Korsak i dodaje, że kolarstwo górskie nie umrze. - Od 2 stycznia rozpoczynamy szkolenie grupy ok. 50 dzieci i młodzieży - oświadcza.
W oświadczeniu, które pojawiło się na stronie internetowej czytamy: "Szefostwo klubu oraz Sponsorzy dziękują swoim wspaniałym zawodniczkom, ale także obsłudze, osobom współpracującym z klubem oraz wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesów polkowickiego teamu za zaangażowanie i sumienne wypełnianie swoich obowiązków łączonych z pasją jaką jest kolarstwo".
Jest jednak szansa na dobre wyniki w kolarstwie szosowym. CCC Polsat Polkowice uformowała się w naprawdę solidną ekipę drugiej dywizji, a jej lider Davide Rebellin może okazać się przepustką do jednego z wyścigów UCI World Tour (nie licząc Tour de Pologne). - Na to liczymy - nie kryje Korsak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
