Szpital powiatowy z Bolesławca na początku epidemii stał się jednym z trzech na Dolnym Śląsku „szpitali jednoimiennych”, czyli przeznaczonych tylko do leczenia zakażonych koronawirusem. Już kilka dni temu jeden z jego oddziałów – chirurgiczny – został zamknięty z powodu zakażenia koronawirusem trzynastu osób z personelu. Teraz doszło zakażenie trzech pielęgniarek z oddziału zakaźnego.
W całym szpitalu wciąż pozostało jeszcze około 50 miejsc, spośród nich wolnych jest dwadzieścia. Być może już w poniedziałek ruszy oddział chirurgii. - Czekamy tylko na wyniki powtórzonych testów. Pierwsze wyniki badań naszych lekarzy wskazały, że wirusa już nie ma – mówi dyrektor.
Również w przyszłym tygodniu powinien zacząć na nowo działań oddział zakaźny z miejscami dla siedmiu pacjentów.
Będą zmiany zasad w noszeniu maseczek?