- Oczywiście, zgłosiłem od razu do naszej centrali informację o tym zdarzeniu, ale z doświadczenia wiem, że jak nie ustalą rejestracji tych samochodów, to nikt nikomu za to nic nie zrobi – mówił po przyjeździe na stację Wrocław Główny zdenerwowany sytuacją maszynista.
Do tego zdarzenia doszło w ostatni czwartek, kilkanaście minut po godz. 11. Trzy samochody zostały „zamknięte” przez automatycznie sterowane rogatki. Od początku tego roku takich zdarzeń w tym miejscu było już kilkanaście. - Są rogatki, jest sygnalizacja świetlna, jest specjalnie na czerwono zaznaczony pas jezdni w rejonie przejazdu, na którym nie można się zatrzymywać, ale jeszcze potrzebny jest rozsądek i wyobraźni kierowców – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik Polskich Linii Kolejowych.
Dodaje, że Średzka to miejsce specyficzne. Niedaleko jest skrzyżowanie ze światłami, kierowcom trudno wjechać z nowych osiedli Leśnicy na główną ulicę, stąd nerwowość i zwiększona liczba zdarzeń na przejeździe. Tym razem jednak trzy „uwiezione” pojazdy jechały od strony Środy Śląskiej.
Czy kierowcy mogą bezkarnie łamać przepisy i stwarzać zagrożenie? - Na przejeździe na ul. Średzkiej jest monitoring i na pewno nagranie tej sytuacji wyślemy dolnośląskiej policji – zapewnia Siemienic.
- Rocznie wysyłamy policji kilkaset nagranych w całym kraju zdarzeń na przejazdach, podczas których dochodzi do złamania przepisów. Część z tych nagrań jest podstawą karania kierowców. Oczywiście, w tych przypadkach, gdzie można odczytać numery rejestracyjne pojazdów – dodaje Siemieniec.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?