Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy się mieszka w domu złożonym z pragnień – recenzja powieści Piotra Adamczyka "Dom tęsknot"

Małgorzata Matuszewska
Piotr Adamczyk, Dom tęsknot
Piotr Adamczyk, Dom tęsknot Wydawnictwo Agora SA
"Dom tęsknot", nową powieść Piotra Adamczyka, filozofa, publicysty i redaktora, niegdyś wrocławianina, czyta się jednym tchem

O takich ludziach mówiło się kiedyś: ten to ma dar opowiadania! Piotr Adamczyk opowiada potoczyście, wartko, barwnie. Pięknie! A opowiada nie byle co, bo niezwykłą, wielowątkową historię Wrocławia. Jest tu dużo poczucia humoru i zero nudy.
Pod świeżym tynkiem, farbą, wciąż na naszych ulicach widnieją niemieckie napisy. Bo Wrocław był przecież kiedyś Breslau. Dziś już nikt nie ukrywa historii. I dobrze, bo przecież w wielu domach powojennych wrocławian walały się przedmioty – pamiątki po dawnych mieszkańcach. A to dzbanuszek z napisem milch, a to stara książka. I wszyscy musieliśmy się nauczyć żyć – z nimi, obok nich. Podobnie, jak bohaterowie powieści Adamczyka.
Bohaterem Domu tęsknot jest Piotruś, a potem Piotr, syn autochtonki, która wyszła za Polaka i nie wyjechała po wojnie do Niemiec. Matka była książką, którą mógłbym czytać - twierdzi Piotr. Niemka ma nie tylko bogatą przeszłość, ale też bogatą osobowość. Na pewno różną od charakterów sąsiadów, przybyłych tu jako repatrianci.
Tej mieszanej rodzinie nie żyje się łatwo. Mieszkają w domu należącym do krewnych Gustava Freytaga, niemieckiego pisarza. Poprzednicy zostawili mnóstwo rzeczy, a matka Piotra dba o nie pieczołowicie, bo właściciele wrócą. Trudno sobie to wyobrazić, ale poniemiecki dobytek to m.in. weki z tłuszczem. I jeszcze czymś, co można znaleźć w słoju...
Piotr dorasta w atmosferze wiecznego czekania na powrót poprzednich mieszkańców, słucha muzyki Wagnera, bo tę muzykę ceni matka, odkrywa przeszłość miasta. A jego osobisty dom tęsknot ma związek z uroczą sąsiadką Laurką. Jedną z bohaterek jest siostra Immakulata, niemiecka zakonnica z ciekawą przeszłością. Inna sąsiadka, panna Julianna, całe życie wypełniła tęsknotą za Fryderykiem, który zniknął z jej życia. Poniemiecka kamienica żyje pełną parą, swoim własnym życiem, niekiedy z trudem przebijającym się przez życiorysy poprzedników. I mieszkańcy kamienicy zostaną wplątani w wielką historię. Skomplikowane sąsiedzkie stosunki, znane wrocławianom z własnych domów, stają się bardziej zrozumiałe. Autor o wielokulturowości Wrocławia pisze fascynująco. I nagle okazuje się, że warto dbać o własną historię, choć jest trudna i bywa niebezpieczna.
Piotr Adamczyk, "Dom tęsknot”, wydawnictwo Agora SA 2014

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska