Co przemawia za decyzją na tak? Kilka punktów. Po pierwsze, kick-boxing jest dyscypliną efektowną, a przy tym tanią. Potrzebny jest tylko ring, bo koszt całej logistyki (sprzęt elektroniczny, sędziowie i ich opłacenie etc.) pokrywa organizacja WAKO. Uczestnicy imprezy również finansują się sami, bo... są do tego przyzwyczajeni.
Zorganizowanie imprezy we Wrocławiu byłoby również świetną promocją igrzysk sportów nieolimpijskich World Games 2017, które stają się oczkiem w głowie miejskich włodarzy. Dlaczego? Bo kick-boxing znajdzie się najpewniej w programie imprezy. Do 25 listopada trwa internetowa zabawa, w której można głosować na osiem wytypowanych dyscyplin. Pięć z nich dołączy do programu World Games. Wyniki głosowania nie są jednak wiążące, a jedynie sondażowe. Decyzja należeć będzie do miasta. Tak czy siak, mocną pozycję mają żużel i futbol amerykański. O trzy pozostałe miejsca winny powalczyć szachy, powożenie, wioślarstwo halowe i K1, czyli kick-boxing właśnie. Najgorzej – jak się wydaje – stoją akcje futsalu i baseballu.
Polski Związek Kick-Boxingu wysłał już do organizacji WAKO oficjalną aplikację o imprezę, zaznaczając, że miałaby się odbyć we Wrocławiu. Zatem brakuje już tylko zielonego światła świecącego na ratuszu. No i dodać trzeba, że staraniom o imprezę może tylko pomóc fakt, iż w tym roku z roli organizatora ME juniorów, juniorów młodszych oraz kadetów perfekcyjnie wywiązała się polska Krynica. Walczyło tam 1600 zawodników, a w ogólnej klasyfikacji medalowej (wersje planszowe i ringowe) Polacy zajęli trzecie miejsce, za Rosją i Włochami.
- Kick-boxing w Polsce uprawia około 40-50 tysięcy ludzi, a niegrzeczni chłopcy, dzięki dyscyplinie, często stają się grzeczni. Bo to nie są przecież chłopcy, których na trening rodzice podwożą samochodami, i którzy grają w tenisa. Jesteśmy biedni, jesteśmy idealistami, ale nie staramy się o państwowe dotacje, bo wolimy oddzielić nasze cele sportowe od pseudocelebrytyzmu – wykłada nam filozofię dyscypliny trener kadry narodowej, Tomasz Skrzypek. Jego podopieczni przywieźli ostatnio worek medali z MŚ w Brazylii (m.in. złoto Pauliny Bieć i Róży Gumiennej).
Warto im pomóc? Według nas – warto. Nieolimpijski kick-boxing rozpieszczany w końcu nie jest.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?