Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibicom Śląska Wrocław spadł kamień z serca. Nieodpowiedzialny Sito Riera

Jakub Guder
Styl się nie liczy. Liczą się trzy punkty. Śląsk Wrocław zrobił duży krok w walce o utrzymanie. - Nareszcie. Myślę, że będziemy grali coraz lepiej - powiedział po spotkaniu Tadeusz Pawłowski.

21 meczów bez zwycięstwa z rzędu w Lotto Ekstraklasie - to była niechlubna seria Tadeusza Pawłowskiego, która w niedzielę na szczęście odeszła już w niepamięć.

- Nareszcie - odetchnął po spotkaniu Pawłowski. - Długo czekaliśmy na zwycięstwo, ale trzeba być cierpliwym. Wygrana była nam bardzo potrzebna. Myślę, że będziemy grali coraz lepiej i przełoży się to na nasze wyniki - stwierdził.

Wrocławianie kontrolowali niedzielny mecz, choć nie potrafili strzelić drugiego gola i postawić kropki nad „i”. Nerwowo zrobiło się, gdy drugą żółtą kartkę zobaczył Sito Riera.

Ten kartonik, to nawet nie byłby taki problem, lecz Hiszpan agresywnie natarł na sędziego. Na powtórkach widać, jak atakuje go głową, co może zostać odebrane jako naruszenie nietykalności arbitra.

Zresztą przy Oporowskiej chyba już się zorientowali, że Komisja Ligi może zawiesić Rierę na kilka spotkań, bo wczoraj opublikowano przeprosiny zawodnika: „Chciałbym przeprosić za swoje zachowanie pana sędziego Piotra Lasyka. Moja reakcja była niedopuszczalna. Żałuję, że towarzyszące meczowi emocje, wzięły nade mną górę. Przepraszam także wszystkich, którzy byli świadkami mojego zachowania, które nie przystoi sportowcowi. Jestem gotów ponieść jego konsekwencje”. Riera miał też dzwonić do sędziego i osobiście wyrazić skruchę.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy taki jego wybryk. Wiosną 2017 roku Riera kopnął bez piłki Adama Buksę podczas derbów z Zagłębiem, za co musiał pauzować cztery mecze. Grając jeszcze na Ukrainie w Czornomorcu Odessa został wyrzucony z boiska podczas spotkania Ligi Europy, gdy postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość po faulu na nim.

Komisja Ligi jego sprawą zajmie się jutro. Nie od dziś wiemy, że jest bardzo wyczulona jeśli chodzi o agresję wobec sędziów. Wątpliwe, by Riera mógł liczyć na jakąś taryfę ulgową.- Riera dostał dwie żółte kartki. Zdarza się. Taka jest piłka. To jest gra dla mężczyzn. Moi piłkarze właśnie tak dzisiaj zagrali - komentował to zachowanie zaraz po meczu Pawłowski, choć chyba wówczas nie widział jeszcze telewizyjnych powtórek.

Całe szczęście, że jego koledzy dowieźli ten wynik do końca. Tuż przed tym incydentem na boisku pojawił się Kamil Vacek, który był ostatnio w takiej formie, że Tadeusz Pawłowski nie widział dla niego nawet miejsca w na ławce rezerwowych.

- Trzy punkty cieszą, jednak musimy walczyć dalej, bo to że mamy trochę większą przewagę nad strefą spadkową nie znaczy, że można się choć trochę rozluźnić - stwierdził po spotkaniu Czech, który przyznał, że nie jest zadowolony ze swojej obecnej formy.

- Wiem, że w Śląsku nie gram dobrze, ale w każdym meczu i na wszystkich treningach staram się dawać z siebie wszystko, co najlepsze. Wierzę, że to się odwróci. Dziś zacząłem na ławce, a zaraz po moim wejściu na boisko Sito zobaczył czerwoną kartkę - powiedział. - Ten okres bez zwycięstwa był bardzo trudny. Myślę, że co prawda w końcu wygraliśmy, ale też trzeba przyznać, że popełniliśmy sporo błędów - dodał.

To było ważne zwycięstwo Śląska, ale kto wie, czy jeszcze ważniejszy nie będzie piątkowy mecz z Niecieczą. Tadeusz Pawłowski nie będzie mógł w nim skorzystać nie tylko z Sito Riery, ale także z Jakuba Koseckiego, który będzie musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska