Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM Zagłębie Lubin - Radomiak Radom 0:1. Nieskuteczne Zagłębie może pluć sobie w brodę (Skrót, bramka, gol, wideo, zdjęcia)

Piotr Janas
Piotr Janas
Piotr Krzyżanowski
Zagłębie Lubin przegrało z Radomiakiem Radom 0:1 w meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów strzelił dla ekipy z Radomia Raphael Rossi po wrzucie piłki z autu.

Zagłębie Lubin - Radomiak Radom 0:1

Zagłębie Lubin do meczu z Radomiakiem przystępowało podbudowane wygraną w derbach Zagłębia Miedziowego z Midzią Legnica i to na wyjeździe. Po tamtym spotkaniu trener Piotr Stokowiec otwarcie przyznał, iż liczy, że do meczu z Radomiakiem jego zespół wzmocni nowy, bardziej mobilny napastnik. Tak się jednak nie stało i niedzielne spotkanie w wyjściowym składzie znów zaczął Martin Doležal.

Nie oznacza to jednak, że zmian w składzie nie było. Z kadry meczowej wypadł Aleks Ławniczak, dlatego na środek defensywy obok Jarosława Jacha przesunięty został grający ostatnio na prawej obronie Bartosz Kopacz, a miejsce kapitana Miedziowych na prawej flance zajął Arkadiusz Woźniak.

Pierwsza połowa nie stała na zbyt dobrym poziomie. Wyraźną optyczną przewagę miało Zagłębie, ale poza pierwszą składną akcją, zakończoną strzałem Filipa Starzyńskiego w spojenie słupka z poprzeczką, długimi fragmentami nic się nie działo. Dobrze wyglądał Łukasz Łakomy, który mógł zakończyć tę część meczu z asystą, ale po jego kąśliwym "rogalu" w pole karne gości nabiegający Woźniak trafił prosto w bramkarza. Do przerwy goli nie oglądaliśmy.

– Trudno było mi myśleć o tym jak złożyć się do tego uderzenia, bo tak naprawdę musiałem gonić tę piłkę. Szkoda, bo zagranie Łukasza było naprawdę fajne. Może gdyby udało mi się lepiej skontrować futbolówkę i oddać bardziej płaski strzał, to do przerwy byśmy prowadzili, ale na drugą połowę wyjdziemy po to, żeby wygrać – mówił w przerwie popularny Wąski.

Drugie 45 minut lepiej zaczęli przyjezdni. Po akcjach graczy dobrze znanego w Lubinie Mariusza Lewandowskiego kilka razy zakotłowało się pod bramką Kacpra Bieszczada, ale Miedziowi wychodzili z opresji obronną ręką. Stokowiec postanowił zareagować — posłał do boju Kokiego Hinokio i Tornike Gaprindaszwilego. Jego zespół odzyskał inicjatywę, ale poza stałymi fragmentami gry nie zagrażał bramce Filipa Majchoriwcza.

To zemściło się na gospodarzach w 76 min. Po wrzucie z autu Dawida Abramowicza na wysokości pola karnego żaden z obrońców nie przeciął toru lotu piłki, ta skozłowała w szesnastce i dotarła aż do Raphaela Rossiego, a specjalizujący się w grze głową Brazylijczyk umieścił ją w siatce.

Miedziowi rzucili się do odrabiania strat, ale tylko raz zmusili Majchrowicza do wysiłku, za sprawą uderzenia Gaprinadsziwlego zza pola karnego. Radomiak przez większość meczu był w defensywie, ale i tak wywiózł z Lubina trzy punkty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska