Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań 2:1. Miedziowi zasłużenie ograli lidera (WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
FOT. Piotr Krzyżanowski
W hicie 6. kolejki LOTTO Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin wygrało z Lechem Poznań 2:1. Bramki dla gospodarzy strzelali Łukasz Janoszka i Patryk Tuszyński, a autorem honorowego trafienia dla gości był Tomasz Cywka.

Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek prowadzącego te zawody Tomasza Musiała z Krakowa na murawie mieliśmy małą uroczystość. Klub podziękował za lata gry w miedziowych barwach swojemu wychowankowi i jednej z ikon współczesnego Zagłębia Arkadiuszowi Woźniakowi. Popularny Wąski w połowie sierpnia opuścił swój macierzysty klub i związał się 2-letnią umową z pierwszoligowym GKS-em Katowice.

28-letni napastnik rozegrał dla Zagłębia 169 meczów w Ekstraklasie i strzelił w nich 24 gole. Do tego dorobku należy dopisać także 34 mecze i 9 trafień w I lidze, 13 występów i 2 bramki w Pucharze Polski oraz 5 spotkań w kwalifikacjach do Ligi Europy. Woźniak z rąk prezesa Mateusza Dróżdża odebrał pamiątkowy obraz, a na telebimach puszczono film upamiętniający jego pobyt w lubińskim klubie.

Głównym elementem towarzyszącym meczowi była jednak 36. rocznica Zbrodni Lubińskiej. 31 sierpnia 1982 r., w rocznicę porozumień sierpniowych, w Lubinie miała miejsce pokojowa manifestacja, zakończona interwencją zbrojną służb mundurowych PRL. W jej wyniku od kul zginęły trzy osoby: Andrzej Trajkowski, Mieczysław Poźniak oraz Michał Adamowicz - ponadto kilkanaście osób zostało rannych.

Wracając do wydarzeń boiskowych, to jeszcze przed rozpoczęciem gry uwagę przykuwały zmiany w obu składach. Lech wbrew spekulacjom pozostał przy ustawieniu z trójką obrońców, a wśród gospodarzy na ławce wylądowali Damjan Bohar i Sasa Balić. Ich miejsca zajęli Daniel Dziwniel i Łukasz Janoszka. Poza kadrą znalazł się także Adam Matuszczyk, którego miejsce na pozycji nr 6 zajął Jakub Tosik.

Pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie sportowym. "Miedziowi" prowadzenie objęli w 15 min, gdy przebłysk geniuszu zaprezentował Filip Jagiełło, zagrywając idealną prostopadłą piłkę do Janoszki, a "Ecik" zachowując zimną krew minął bramkarza i otworzył wynik. Lech grał apatycznie, nie stwarzał sytuacji i jeśli ktoś mógł jeszcze zdobyć bramkę przed przerwą, to było to Zagłębie.

Druga część gry rozpoczęła się z wysokiego C. Najpierw w 49 min do wyrównania strzałem zza pola karnego doprowadził Tomasz Cywka, a cztery minuty później prowadzenie Zagłębiu przywrócił Patryk Tuszyński, wykorzystując centrę z rzutu rożnego.

Miejscowi nie zamierzali jednak zamurować się na własnej połowie, dzięki czemu byliśmy świadkami otwartego spotkania z obu stron. Lech napierał, Zagłębie kontrowało, ale więcej bramek kibice nie zobaczyli. Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, a ponad dwutysięczna grupa kibiców z Poznania opuszczała stadion w kiepskich nastrojach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska