Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM W ŻAŁOBIE. TAK DUŻEJ TRAGEDII JESZCZE NIE BYŁO!

Grażyna Szyszka, Ewa Chojna, Kacper Chudzik
Dramat w ZG Rudna Północna. Skały zabiły ośmiu górników. Pięciu było z Głogowa

Potwierdził się jeden z najstraszniejszych scenariuszy akcji ratunkowej w miedziowej kopalni w Polkowicach. Pod zwałami skał zginęło ośmiu górników. Pięciu z nich to mieszkańcy Głogowa, dwóch było z Bolesławca, a jeden z Polkowic. Ostatnie trzy ciała odnaleziono po blisko dobie przeszukiwania gruzowiska.

Dramat rozpoczął się we wtorek, 29 listopada. O godz. 21.09 doszło do silnego, samoistnego wstrząsu w kopalni ZG Rudna Północna . Był tak duży, że odczuli go mieszkańcy całego zagłębia miedziowego. W Głogowie także - w wielu mieszkaniach rozhuśtały się żyrandole, dzwoniło szkło w szafkach, przygasło światło. Internetowe fora rozgrzały się od wpisów ludzi, którzy tego doświadczyli.

Wstrząs o sile tak zwanej górniczej ósemki, miał miejsce na oddziale G-23 w ZG Rudna. Raport na stronie Śródziemnomorskiego Europejskiego Centrum Sejsmologii (EMSC) podał, że siła jego magnitudy wynosiła 4.5. W jego strefie znalazła się, m.in., komora maszyn ciężkich kopalni. Górniczy chodnik został zasypany na odcinku300 metrów.

Na ratunek uwięzionym pod ziemią ruszyli ratownicy. W sumie 45 osób. Pod szyb przyjechały też rodziny górników. Przez kilka godzin nie mieli oni żadnych informacji o tym, co dzieje się pod ziemią. Ludzie krzyczeli z rozpaczy, prosząc o jakiekolwiek wiadomości o ich najbliższych.- To jest jakaś kpina. Ktoś powinien do nas przyjść i informować na bieżąco. Mój syn jest pod ziemią i nie wiem co się z nim dzieje - mówił naszej reporterce jeden z członków rodzin.

W zagrożonym rejonie znalazło się w sumie 30 górników. Część z nich zdołała się ewakuować. Niestety, 33-letni mieszkaniec Głogowa zmarł po wywiezieniu na powierzchnię. Osierocił dwoje dzieci. W kopalni pracował od 2008 r.

Pięciu innych górników trafiło do szpitali. Do Głogowa przewieziono trzech poszkodowanych. Jeden z nich, 29-letni mężczyzna po badaniach i opatrzeniu urazu został zwolniony do domu. Dwóch innych w wieku 32 i 42 lat, z urazami głowy zostali na oddziale chirurgii ogólnej. - Są przytomni, stabilni, a ich stan nie uległ pogorszeniu - powiedziała nam Ewa Todorov, rzecznik GSP. - Ordynator oddziału chirurgii jest dobrej myśli.

Dwaj inni górnicy, którzy z obrażeniami głowy zostali przewiezieni do Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie , czują się dobrze.

W gruzowisku ratownicy szukali jeszcze siedmiu górników. Około godz. 2 w nocy odkopano drugą ofiarę tragedii. Był to był 47 - letni mieszkaniec Bolesławca. Pracował w kopalni od 1988 r. Górnik osierocił troje dzieci. W środę przed godz. 10 rano ratownicy dotarli do kolejnego górnika. Był to 23 - latek z Głogowa, który dopiero od miesiąca pracował w kopalni.

Po godzinie 12-tej ratownicy JRGH dotarli do ciała czwartego górnika. Mieszkaniec Głogowa miał 24 lata, a w ZG Rudna pracował od ponad roku.

Piątą ofiarę odnaleziono ok. godz. 17. Był to 50-letni mechanik z Bolesławca (w kopalni od 2014 r.) Osierocił jedno dziecko.

Ostatnie trzy ciała górników wydobyto po godz. 20. Ratownicy odnaleźli wówczas dwóch głogowian - 42-latka (w kopalni od 2002 r.), osierocił jedno dziecko i 50-letniego sztygara (w kopalni od 1993 r.), ojca czwórki dzieci. Ósmą ofiarą był 43-letni mieszkaniec Polkowic z 25-letnim stażem pracy. Osierocił jedno dziecko.

Dyrektor kopalni ZG Rudna Paweł Markowski przyznał po akcji, że najprawdopodobniej wszyscy górnicy zginęli w momencie tąpnięcia.

Prezes KGHM Polska Miedź S.A. Radosław Domagalski-Łabędzki ogłosił czterodniową żałobę. Odwołano też część uroczystości barbórkowych, czyli karczmy piwne, combry babskie oraz Pochód Lisa Majora. Odbędzie się tylko piątkowa (2 grudnia) uroczystość wręczenia odznaczeń.

Miejsce tragedii odwiedziła w środę premier rządu Beata Szydło. Natomiast minister zdrowia Konstanty Radziwiłł był w głogowskim szpitalu u rannych górników. Swoją wizytę zapowiedział też w Polkowicach prezydent RP Andrzej Duda.

To najtragiczniejszy rok w 55-letniej historii KGHM. W wyniku różnych wypadków zginęło w sumie 19 osób. Wśród nich było dwóch hutników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska