KGHM: Polska Miedź zawiązała nową spółkę z Kanadyjczykami

Zgodnie z zapowiedziami, KGHM objął w nim 51 proc. udziałów, płacąc za nie 37 mln dolarów (tj. ponad 106 mln zł). Pieniądze mają być przeznaczone na wykonanie Bankowego Studium Wykonalności oraz na dalsze prace eksploracyjne. Jednocześnie, gdy studium będzie już gotowe, Polska Miedź ma zagwarantowaną możliwość dokupienia dodatkowych 29 procent udziałów w KGHM Ajax Mining Incorporated za nie więcej niż 35 mln dolarów.

Kanadyjski partner wniósł do spółki joint venture wszelkie posiadane prawa do złoża Afton-Ajax oraz w rejonie Afton. Dotąd rozpoznane zasoby w tym miejscu wynoszą 442 mln ton rudy. Jak informuje komunikat dla akcjonariuszy, umowa zobowiązuje KGHM do finansowania wydatków inwestycyjnych kanadyjskiego projektu.

Kopalnia w Kanadzie będzie eksploatowana przez 23 lata, począwszy od 2013 roku. Ruda ma być wydobywana metodą odkrywkową (w rejonie Lubina i Polkowic trzeba po nią sięgać aż 1000 metrów pod ziemię). Projekt zakłada, że w Afton-Ajax znacznie tańszą metodą będzie się produkować rocznie 50 tysięcy ton miedzi i ponad trzy tony złota. Dla porównania, w Polsce KGHM wytwarza w ciągu roku ok. 500 tysięcy ton miedzi i prawie tonę złota. Rudy w Afton-Ajax wystarczy na 23 lata działalności.
Kanadyjska inwestycja budzi kontrowersje wśród związkowców z Polskiej Miedzi. - Moje wątpliwości biorą się stąd, że dotychczasowe zagraniczne przedsięwzięcia KGHM kończyły się finansową klapą - mó-wi Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Wspomina spektakularną ucieczkę polskiej ekipy z Konga po utopieniu ok. 100 mln dolarów w odkrywkę w Kimpe.

- Uderza mnie szybkość, z jaką zdecydowano się wejść w Kanadę, przy jednoczesnym braku decyzji o wydobyciu złóż w rejonie Bolesławca - dodaje Leszek Hajdacki. - Uważam, że powinniśmy szukać złóż na terenie kraju i tutaj tworzyć miejsca pracy.