Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaźmierczak: Pokażemy, że to nie był przypadek

Mariusz Wiśniewski
W derbach Przemysław Kaźmierczak zdobył gola i popisał się doskonałą asystą
W derbach Przemysław Kaźmierczak zdobył gola i popisał się doskonałą asystą Fot. Tomasz Hołod
Z Przemysławem Kaźmierczakiem, pomocnikiem piłkarskiego Śląska, rozmawia Mariusz Wiśniewski

Dwa gole w trzech ostatnich ligowych meczach i do tego fantastyczna asysta przy golu Vuka Sotirovicia - czyli forma Przemysława Kaźmierczaka rośnie.
To miłe uczucie, jak się strzela gole, ale jeżeli strzela ktoś inny z drużyny, radość jest taka sama. Moje indywidualne statystyki nie są najważniejsze, bo co z tego, że ja strzelę bramkę, skoro nie wygramy. Liczy się drużyna i zwycięstwa Śląska, które są nam teraz bardzo potrzebne.

Coraz głośniej mówi się o Pana współpracy z Sebastianem Milą. Też Pan czuje, że na boisku rozumiecie się coraz lepiej?
Sebastian to bardzo dobry piłkarz i człowiek. Trochę musiało potrwać, zanim zaczęliśmy się rozumieć na boisku, ale teraz zaczyna to wyglądać coraz lepiej i z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Jestem tego pewien. Sebastian ma świetne podanie i doskonały przegląd pola. Taki zawodnik to skarb dla każdego zespołu. Mogę się tylko cieszyć, że taki zespół gra obok mnie.

Po serii ośmiu spotkań bez wygranej nareszcie Śląsk zdobył trzy punkty. Pojawia się wiele głosów, że derby z Zagłębiem Lubin mogą być przełomowe. Też Pan tak uważa?

Na pewno, wygrywając z Zagłębiem, zrzuciliśmy z siebie wielki ciężar. Nie ukrywam, że ta seria meczów bez wygranej bardzo nam ciążyła i bardzo się cieszyliśmy, że w końcu się to skończyło. Teraz jednak musimy pokazać kibicom, że zwycięstwo z Zagłębiem nie było przypadkowe i nie był to tylko jeden udany mecz. Chociaż według mnie my już wcześniej nie graliśmy źle, tylko nieskutecznie. Były spotkania, kiedy mieliśmy znacznie więcej sytuacji bramkowych, oddaliśmy więcej strzałów na bramkę niż rywal, ale przegraliśmy. To było bardzo frustrujące. Teraz liczę, że ta karta się odwróci i do dobrej gry dołączymy dobre wyniki.

W sobotę (godz. 17) czeka was potyczka w Bełchatowie z GKS-em. Już coś wiedzie o rywalu?
Oglądaliśmy Bełchatów, ale na szczegółową analizę ich gry przyjdzie jeszcze pora. Będzie przedmeczowa odprawa i trener pokaże, na co musimy zwracać uwagę. Ale już coś o rywalu wiemy.

I jakie wnioski po tym pierwszym zapoznaniu się z rywalem. Są do ogrania?
Oczywiście. W ogóle uważam, że w naszej ekstraklasie nie ma takiego zespołu, który byłby poza zasięgiem innych i wyraźnie odstawał. W polskiej lidze każdy może wygrać z każdym i wyniki to pokazują. Wszyscy są do ogrania, ale nie można lekceważyć rywala. Jeżeli będziemy odpowiednio skoncentrowani i zrealizujemy założenia taktyczne, a do tego dopisze nam szczęście, bez którego trudno o dobre wyniki, wywieziemy z Bełchatowa punkty. Dla nas to nie mniej ważny mecz niż derby z Zagłębiem, bo dalej jesteśmy w trudnej sytuacji i potrzebujemy zwycięstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska