Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Mroczkowska - do Kambodży ze srebrem [WYWIAD]

Jakub Guder
Katarzyna Mroczkowska (z dredami) dziękuje kibicom za wsparcie
Katarzyna Mroczkowska (z dredami) dziękuje kibicom za wsparcie Jarosław Jakubczak
Katarzyna Mroczkowska, która właśnie przedłużyła umowę z Impelem, opowiada o motywacji do gry oraz planach na wakacje. Rozmawia Jakub Guder.

Nie wiem, czy dobrze to wszystko policzyłem, ale to będzie Pani 15. sezon we Wrocławiu...
Szczerze przyznam, że ja tego nie liczę. Inni zajmują się statystykami (śmiech).

Nie miała Pani ochoty spróbować teraz sił w innym klubie? To może być jedną z ostatnich okazji.
Nie zastanawiałam się nad zmianą klubu. W obecnym czasie Impel mocno się rozwija, więc nie ma powodu, żeby przeprowadzać się do innego miasta. Jest mi tutaj dobrze, więc nie było sensu czegoś zmieniać.

Siatkówkę zaczęła Pani uprawiać, bo...
To był przypadek. Wcześniej nie wiedziałam, co to za sport. W szkole podstawowej w Jaworze trener Chrzanowski tworzył klasę sportową i widział w niej m.in. mnie. Zawsze byłam sprawna, a okazało się jeszcze, że mam talent, a ta siatkówka to całkiem fajny sport. Potem trafiłam do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Gdy ją kończyłam, miałam 19 lat. Musiałam wybrać jakiś klub. Obserwowali mnie trenerzy ówczesnej Gwardii, a że jestem z Dolnego Śląska, to decyzja była dość łatwa.

Nie wypada wypominać mi wieku, ale od tamtego okresu minęło już trochę czasu, a ostatni sezon miała Pani świetny. Jak dla mnie - jeden z lepszych. Skąd po tylu latach gry czerpie Pani jeszcze motywację do przebijania piłki na drugą stronę siatki?
Wydaje mi się, że im bliżej jest moment, w którym będę kończyła karierę, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jaką frajdę daje mi siatkówka. Robię to, co lubię, a na dodatek mogę się jeszcze z tego utrzymać. Mam szczęście.

A myślała już Pani nad tym, co będzie robić, gdy zakończy karierę?
Tego jeszcze nie wiem.

Medal mistrzostw Polski to jedno, ale to był też sezon Pani powrotu do reprezentacji Polski. Wszystko jednak wskazuje na to, że to już ostatni raz.
No tak. Ja zresztą, zgadzając się na grę w styczniowym turnieju w Łodzi, zrobiłam to wiedząc, iż to tylko dwa tygodnie i jestem w stanie to zrobić. Dla mnie dalsza gra w kadrze jest rozdziałem zamkniętym. Potrzebuję przerwy między kolejnymi sezonami ligowymi, żeby dbać o swoje zdrowie.

A nie żałuje Pani, że przez tyle lat, gdy nie grała Pani w biało--czerwonej koszulce, ominęło Panią kilka ważnych meczów, może kilka medali?
Nie żałuję. Poświęciłam ten czas na inne rzeczy, które mnie interesowały. Rezygnacja z kadry to była moja świadoma decyzja.

Teraz pojawia się nowe wyzwanie - Liga Mistrzyń.
Myślę, że to będzie kolejne fajne doświadczenie. Cieszę się, że do Wrocławia zawitają rozgrywki, których wcześniej tutaj nie było. Wierzę, że prezesi stworzą silny zespół, który pozwoli nam walczyć z najlepszymi w Europie.

A gdyby Impel do Ligi Mistrzyń przystąpił w takim samym składzie, w jakim zdobył wicemistrzostwo, to...
Ciężko to ocenić, bo nie obserwowałam Ligi Mistrzyń. Myślę jednak, że nie byłoby łatwo, bo przecież nie wygrałyśmy Pucharu Challenge, chociaż na to tak naprawdę złożyło się wiele czynników. Tak czy inaczej w LM startują silne zespoły.

W Orlen Lidze pewnie znów minimum będzie medal. Pytanie, czy można zdetronizować mistrza... Da się w ogóle rywalizować z Chemikiem?
Powiem tak - Chemik to najbogatsza drużyna w lidze, która może przebić ofertę kontraktową każdego innego zespołu w Polsce. Z drugiej jednak strony to nie budżet wygrywa mecze, chociaż zapewne pomaga w osiągnięciu sukcesu. My na pewno się nie poddamy bez walki.

Co innego wygrać jeden mecz w fazie zasadniczej, a co innego trzy w play-offach.
Oczywiście. W dodatku ten sezon zapowiada się bardzo intensywnie. Mamy LM, Puchar Polski, a jeszcze liga zostanie powiększona. Trzeba mieć nie tylko silną pierwszą szóstkę, ale wyrównany cały zespół. Mogą przecież zawsze przytrafić się kontuzje i drużyna musi być na to gotowa.

Powiększona liga to nie będzie zbyt duży wysiłek dla siatkarek?
Jeszcze się tym nie przerażam (śmiech). Dopiero co skończył się jeden sezon.

A zamknięcie Orlen Ligi to dobry pomysł?
Nie analizowałam tego. Skoro tak zadecydowali prezesi klubów, to pewnie pozwoli to na rozwój klubów.

Pewnie już odpoczywa Pani po sezonie. Urlop zaplanowany? Ponownie jakaś długa, egzotyczna podróż?
Fakt - już się trochę wyłączyłam, chociaż mamy w klubie jeszcze różne zadania medialne czy edukacyjne... Za dwa tygodnie jadę jednak na urlop. Razem z Wiolą Szkudlarek wybieramy się do Azji, m.in. do Kambodży. Mamy kupione bilety, a co dokładnie będziemy robić, co zobaczymy, to się okaże na miejscu. W kraju nie będzie mnie prawie dwa miesiące i przez ten czas będę żyła w trochę innym świecie. Pewnie jednak wieści o nowych koleżankach w zespole będą do mnie docierały (uśmiech).

Rozmawiał Jakub Guder

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska