Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karta nauczyciela do zmiany. Pedagodzy nie chcą oddać przywilejów

Weronika Skupin
Nauczyciele nie chcą notować każdej czynności dydaktycznej w specjalnym dzienniczku
Nauczyciele nie chcą notować każdej czynności dydaktycznej w specjalnym dzienniczku Paweł Relikowski
Krótsze wakacje, płaca taka sama, a o urlop zdrowotny trudniej. Pedagodzy są przeciwni zmianom, jakie mają być wprowadzone w karcie nauczyciela. Obowiązków im przybywa, a pensje rosną powoli.

Minister edukacji Krystyna Szumilas chce zmian w Karcie nauczyciela - ustawie, która reguluje pracę pedagogów. Nauczyciele protestują. Najwięcej kontrowersji budzi zmiana zasad przyznawania urlopu na poratowanie zdrowia.

Każdemu nauczycielowi przysługują trzy lata takiego urlopu podczas całej kariery zawodowej. Na razie można się o niego starać po przepracowaniu siedmiu lat. Skierowanie wypisuje lekarz pierwszego kontaktu. Po zmianach o taki urlop będzie można się starać dopiero po 20 latach pracy. W dodatku będzie o tym decydował lekarz medycyny pracy, i to na podstawie listy schorzeń, która jest już opracowywana.

- Dostaliśmy założenia, jakimi ministerstwo będzie się kierować przy opracowywaniu listy tych chorób. To schorzenia narządów mowy i ruchu. Nie będzie już można pójść na urlop z powodu wypalenia zawodowego - oburza się Mirosława Chodubska z dolnośląskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Zofia Pierzchała, polonistka z Gimnazjum nr 27 we Wrocławiu, wymienia szereg schorzeń, jakie dotykają nauczycieli. - Musimy trzymać nerwy na wodzy, a to się odkłada na wątrobie, sercu, w jelitach. Jeśli nauczyciel przejmuje się pracą, a powinien, to może tych 20 lat nie dociągnąć - mówi Zofia Pierzchała.

Kolejną zmianą jest ewidencjonowanie czasu pracy. Nauczyciel miałby notować godziny spędzone na radach pedagogicznych czy zebraniach z rodzicami. Ale i dziś to robi - w dzienniku lekcyjnym.

Dostanie podwyżkę? Być może, ale nie szybko. I na jakiej podstawie, skoro godzin poświęconych na sprawdzaniu klasówek w domu nikt nie potwierdzi?

- Ewidencjonowanie czasu pracy będzie podstawą dla samorządów do zmiany wynagrodzeń nauczycieli. W całej Polsce stawki są takie same, a zaangażowanie nauczycieli różne - wyjaśnia Lilla Jaroń, była wiceminister edukacji narodowej.

Sprzeciw wobec zmian w Karcie nauczyciela

Związek Nauczycielstwa Polskiego i pedagodzy sprzeciwiają się zmianom, jakie minister edukacji narodowej chce wprowadzić w szkolnictwie. Ma to być, m.in., skrócenie (z trzech lat do roku na całą karierę zawodową) urlopu dla poratowania zdrowia i przyznanie go dopiero po 20 latach pracy, a nie, jak obecnie, po siedmiu.

Ministerstwo chce też, by nauczyciele spisywali wszystkie godziny spędzane np. na poprawianiu klasówek w domu czy na zebraniach z rodzicami. Projekt ustawy jest na etapie konsultacji społecznych. Potrzeba kilku miesięcy, by został zaprezentowany w parlamencie.

- Naszej zgody na to nie będzie - zapewnia Mirosława Chodubska z dolnośląskiego ZNP. Jej zdaniem nauczyciel i tak wpisuje zebrania czy konsultacje do dziennika, a ponowne sumowanie tego w dokumencie dla MEN jest stratą czasu. - To zebranie wszystkiego w innym dzienniczku, powielenie zadań. Pracę w domu trzeba udowodnić. Pytam: jak? A płace się nie zmienią - mówi Chodubska.

Krystyna Szumilas, minister edukacji, w trakcie dyskusji na temat projektu ustawy z przedstawicielami nauczycieli zasugerowała, że "zapisy rejestru mogą wpłynąć na ocenę pracy nauczyciela, a samorządy mogą to powiązać z pensją". Ale podwyżka wcale nie jest pewna.

- Samorząd musi wiedzieć, czy nauczyciel efektywnie wykorzystuje czas, by móc go wynagrodzić odpowiednio do nakładu pracy - mówi Lilla Jaroń, była wiceminister edukacji.

Krystyna Krzyżanowska, dyrektorka Liceum nr VII przy ul. Kruczej we Wrocławiu, widzi problem z innej perspektywy.
- Dyrektorom przybędzie obowiązków. Będziemy rozliczać nauczycieli z tego, czy spisali przepracowane godziny. A jeśli ktoś napisze, że w domu przez cztery godziny sprawdzał kartkówki, jak mi to udowodni? Mamy zrobić nauczycielom areszt w pracy? - pyta.

Lilla Jaroń tłumaczy, że ewidencjonowanie godzin spędzonych na przygotowaniu lekcji w domu ma dać przybliżony obraz tego, ile pracuje nauczyciel. - Na pewno nie będzie to aptekarska precyzja - przyznaje.

Najbardziej sporną kwestią wydaje się urlop dla poratowania zdrowia. Będzie przysługiwać po 20, a nie po 7 latach pracy, a wyśle na niego lekarz medycyny pracy na podstawie listy możliwych schorzeń. Nie będzie na niej wypalenia zawodowego.

- Niektórzy tego nadużywają. Idą na taki urlop, żeby odpocząć - mówi Lilla Jaroń. Tak samo uważa dyrektorka LO VII Krystyna Krzyżanowska.

- Procedura przyznawania tego urlopu jest zachwiana. Nie powinno być to uzależnione od przepracowanego czasu, lecz od stanu zdrowia - mówi Krzyżanowska.

Polonistka Zofia Pierzchała z Gimnazjum nr 27 we Wrocławiu sądzi, że niektórzy nauczyciele mówią nieprawidłowo, np. zbyt głośno, bo nie wiedzą, jak modulować głos. - Nie mamy zajęć z emisji głosu, a powinno nam się je zapewnić. Bardzo by pomogły - twierdzi.

Kolejną zmianą w ustawie jest ta o urlopie wypoczynkowym. Dziś nauczycielowi przysługuje urlop w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii zimowych i wakacji w czasie ich trwania. Z tego 7 dni może zabrać dyrektor, np. na podsumowanie lub zaplanowanie roku szkolnego. Po zmianach będzie miał 47 dni urlopu w ferie, wakacje i święta. Jeśli np. na Wielkanoc pójdzie na urlop, odpracuje to w wakacje, weekend majowy czy Boże Ciało.

Co nauczyciele mieliby w tym czasie robić? Po prostu być w szkole.
____________________
Tak zarabiają
Zarobki nauczycieli ostatnio wzrosły we wrześniu 2012 roku. Kolejne podwyżki nie są zapowiadane. Podane kwoty to pensje miesięczne brutto.

Nauczyciel stażysta - 2718 zł. Jest przyjmowany do pracy na czas określony, po 9 miesiącach może się starać o awans na nauczyciela kontraktowego.

Nauczyciel kontraktowy - 3017 zł. Ma już umowę na czas nieokreślony. Po dwóch latach pracy może się starać o staż trwający 2 lata i 9 miesięcy na nauczyciela mianowanego.

Nauczyciel mianowany - 3913 zł. Musi złożyć ślubowanie nauczyciela. Po ro-ku pracy może się starać o straż trwający 2 latai 9 miesięcy na nauczyciela dyplomowanego.

Nauczyciel dyplomowany - 5000 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska