Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpie są chudsze, ale droższe niż przed rokiem. Jest ich mniej na rynku [ceny]

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Także w gospodarstwie rybackim w Ślesinie wielkość odłowień była mniejsza niż w poprzednich latach.
Także w gospodarstwie rybackim w Ślesinie wielkość odłowień była mniejsza niż w poprzednich latach. Archiwum PPG
Pogoda nie sprzyjała karpiom, więc rosły wolniej. Za to - nie tylko w Polsce - szybko wzrosły koszty produkcji oraz ceny. - Wszystko podrożało, więc spodziewam się, że za karpie też więcej zapłacę - mówi klientka sklepu w pow. bydgoskim. - Jeśli będą bardzo drogie, to kupię mniej, ale na wigilijnym stole karp musi się pojawić.

- Od połowy listopada obserwujemy wzmożony ruch i duże zainteresowanie klientów - twierdzi Tomasz Puławski z Gospodarstwa Rybackiego w Ślesinie (koło Nakła). - Zauważamy, że wiele osób postanowiło zaopatrzyć się w ryby nieco wcześniej, głównie z obawy o wzrost cen i brak karpi przed świętami.

To też może Cię zainteresować

Niestety karpie podrożały więcej niż w poprzednich latach. W minionym roku stawki w hurcie za kilogram żywej ryby wahały się od 12 do 14 zł, w tym sezonie zaczęły się od 20 zł i wciąż rosną.

Ceny rosły szybciej niż ciepłolubne ryby

- Cena za karpie w sprzedaży detalicznej w naszym gospodarstwie wynosi 29 zł/kg - informuje Tomasz Puławski z Gospodarstwa Rybackiego Ślesin (koło Nakła). - Jest to o około 30% wyższa stawka niż przed rokiem. Wzrost cen został spowodowany przede wszystkim przez lawinowy wzrost cen zbóż, który mieliśmy w tym roku. Kolejną przyczyną były rosnące koszty energii, paliwa oraz koszty pracy.

W Broniewicach, koło Janikowa, za kilogram żywego karpia z tamtejszych stawów trzeba zapłacić 28 zł. Zainteresowanie kupujących jest bardzo duże.

Internetowe oferty sprzedaży tych ryb dochodzą już do 32 zł. A sprzedający coraz częściej nie chcą nawet negocjować stawek, bo wiedzą, że karpi na rynku będzie w tym roku mniej.

To też może Cię zainteresować

Zdaniem Zbigniewa Szczepańskiego, prezesa Towarzystwa Promocji Ryb, w tym roku może być 17-18 tys. ton karpi z polskich stawów, a średnio bywało ok. 20 tys. ton. - A Polacy są największymi „karpiożercami” w Europie - dodaje. - Rocznie zjadamy ok. 24 tys. ton tych ryb.

Polacy są największymi „karpiożercami” w Europie - twierdzi Zbigniew Szczepański, prezes Towarzystwa Promocji Ryb.

Tomasz Puławski przyznaje, że tegoroczna produkcja nie była wysoka i hodowcy z całej Polski informują o mniejszych odłowach: - My również nie przyjmujemy zamówień na drugą połowę grudnia, sprzedajemy karpie na bieżąco i zachęcamy żeby nie czekać na zakup karpia „na ostatnią chwilę”.

Zimna wiosna zaszkodziła karpiom

Prezes Szczepański podkreśla, że początkowo wydawało się, iż uda się odłowić więcej ton karpi, ale niedawno te szacunki trzeba było zweryfikować. To efekt m.in. późniejszych nieco odłowów, ponieważ październik był ciepły i ryby były zbyt aktywne. Z kolei listopadowe nagłe ochłodzenie sprawiło, że niektóre stawy (np. w woj. łódzkim) zamarzły.

No i nieco później niż zwykle można było ocenić efekty. - Okazało się, że tegoroczna zimna wiosna i chłodny wrzesień nie sprzyjały karpiom - uważa Szczepański. - To ryby ciepłolubne, więc rosły wolniej. Poza tym na wielkość produkcji miały wpływ także problemy z narybkiem. Brakowało dwuletniego kroczka, więc niektórzy zarybiali jednorocznym materiałem, który kormorany wyjadały ze stawów niczym kluseczki.

- U nas produkcja była na średnim poziomie - mówi Mirosław Ossowicki, prezes Gospodarstwa Rybackiego Włocławek, który podkreśla, że w tym roku wzrosły m.in. koszty produkcji, więc cena musi być wyższa. - Zboża kupowaliśmy o około 50 procent droższe, pasze gotowe też bardzo podrożały.

W dodatku na import np. z Czech nie ma co liczyć, bo tam także odłowiono mniej tych ryb.

To wszystko przekłada się na ceny detaliczne. - Przed rokiem kilogram żywego karpia kosztował u nas 20 zł, w tym 35 zł - mówi Marek Brzeziński, właściciel sklepu rybnego w Toruniu. Podrożały także karpie w płatach - z 26- 28 zł/kg do 50 zł/kg.

Niektóre sklepy zrezygnowały z podawania ceny za kilogram karpia, bo stawka za 100 g lepiej wygląda.

Zbigniew Szczepański twierdzi, że przybywa klientów kupujących karpie bezpośrednio w gospodarstwach rybackich. Wielu robi to dla dobra ryb i środowiska, ale w tym roku zapewne także ze względu na ceny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Karpie są chudsze, ale droższe niż przed rokiem. Jest ich mniej na rynku [ceny] - Gazeta Pomorska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska