Mecz Śląsk - Cracovia: Czerwona kartka Karola Knapa
Knap pierwszą kartkę otrzymał po upływie godziny. Nie potrafił zgodzić się z oceną arbitra, który przyznał piłkę Śląskowi. Ostentacyjnie machał rękoma, co nie umknęło uwadze Piotra Lasyka.
Chwilę potem trener Dawid Kroczek postanowił ściągnąć Knapa z boiska. W momencie roszady pomocnik... znów dał się ponieść emocjom - zwyzywał jednego z asystentów sędziego Piotra Lasyka.
- Muszę przeprosić sędziego. Użyłem parę obraźliwych słów, których nie wypada mi używać. Nie były mocno obraźliwe, ale uważam, że kartka była słuszna - przyznał Knap w rozmowie z reporterem Canal+ Sport.
Śląsk Wrocław nie dał najmniejszych szans Cracovii. 4:0! PKO Ekstraklasa ma nowego lidera
- To był wybuch emocji, frustracji. Wszyscy wiemy, w jakiej sytuacji jest Cracovia. Z przebiegu czasu żałuję tego, co zrobiłem. W przerwie przy 0:3 mówiliśmy, że chcemy wyjść na boisko i pokazać charakter; napierać, zdobyć bramkę, potem pójść za ciosem. Nie poszło po naszej myśli. Słusznie przegraliśmy, bo byliśmy słabsi - dodawał Knap.
Druga kartka ze Śląskiem okazała się czwartą Knapa w tym sezonie. To oznacza przymusową pauzę w następnej kolejce. Trener Kroczek stwierdził, że jego podopieczny powinien był bardziej panować nad sobą, tym bardziej w rozmowie z arbitrem.
Zachowanie Karola Knapa na nagraniu od 1:43
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?