Karate. Wrocławianie polecą na mistrzostwa świata do Tokio

Już niedługo, bo 31 października, reprezentanci Karate Kyokushin trenera Jacka Lamota wystartują w Tokio na mistrzostwach świata Open (kategoria otwarta). W tych zawodach mogą się ze sobą mierzyć zawodnicy wszystkich wag w jednej kategorii.

Turniej ten rozgrywany jest raz na cztery lata, dzięki czemu uznaje się go za najbardziej prestiżowy w świecie karate Shinkyokushin. Trwa dwa dni - 31 października toczone są eliminacje, a 1 listopada - walki turnieju głównego, poczynając od ćwierćfinałów.

W kategorii mężczyzn wystartuje aż 164 zawodników, którzy zostali wyselekcjonowani ze wszystkich krajów członkowskich organizacji World Karate Organization. W kategorii kobiet liczba ta jest bardziej ograniczona - możliwość zmierzenia się ze sobą mają 44 zawodniczki powołane na podstawie światowego rankingu.

Karatecy przylatują do stolicy Japonii z niemal każdego kraju świata. Wystartują zawodnicy z Europy, m.in. z Niemiec, Francji czy Austrii, a także z tak odległych zakątków jak Puerto Rico, Sri Lanka czy Peru.

Polskę reprezentować będzie sześciu zawodników, wśród których jest wrocławianin Igor Lamot - mistrz Polski w kategorii 80 kg. Żeby dojść do finału, Igor musi wygrać sześć walk. Jego pierwszym rywalem będzie Sphiwe Brian Zwane z RPA.

Jeśli chodzi o kobiety, to w reprezentacji Europy wystąpi Agata Winiarska (do niedawna Kaliciak) - wielokrotna medalista mistrzostw Starego Kontynentu i wagowa mistrzyni Polski. Winiarska swoje zmagania na macie zaczyna walką z Rosjanką Maryą Panovą i aby dojść do finału, musi wygrać cztery starcia.

Wylot na te mistrzostwa wiąże się ze sporymi kosztami. - Jeśli chodzi o Agatę, to jej wyjazd opłacany jest przez europejską federację karate, ponieważ została powołana do reprezentacji Europy. Dwaj reprezentanci Polski lecą na zaproszenie WKO, a pozostali czterej - w tym Igor, na koszt klubów - wyjaśnił nam trener Jacek Lamot.