Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat na prezydenta Głogowa trafi na oddział zamknięty? Za stalking

Grażyna Szyszka
Jarosław M. opisał swoją historię i rozesłał do blisko 30 uczelni na świecie, które zajmują się parapsychologią
Jarosław M. opisał swoją historię i rozesłał do blisko 30 uczelni na świecie, które zajmują się parapsychologią Tygodnik Głogowski
Oskarżony o stalking Jarosław M. ma być leczony w zakładzie psychiatrycznym. Mężczyzna nie zgadza się z decyzją sądu i wciąż powtarza, że to nie jest stalking, a wyjątkowa miłość z obu stron.

Jarosław M. ma trafić do zakładu psychiatrycznego na zamkniętą terapię farmakologiczną - taką decyzję pod koniec kwietnia podjął Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Głogowski taksówkarz i były kandydat na prezydenta miasta został oskarżony o stalking wobec mężatki z innego miasta. Miał ją nękać telefonami oraz esemesami zapewniając ją o swojej wielkiej miłości. Czując zagrożenie, kobieta zgłosiła sprawę na policję, a w ubiegłym roku prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty.

Może zagrażać sobie i innym

Na ostatnim, kwietniowym posiedzeniu sąd umorzył jednak w jego sprawie, ale zastosował środki zabezpieczające, czyli leczenie. Decyzja ta była poprzedzona opinią biegłego psychiatry, który pod koniec ubiegłego roku przez kilka tygodni w zamkniętym ośrodku obserwował Jarosława M. Lekarz stwierdził u pacjenta chorobę psychiczną, tj. uporczywe zaburzenia urojeniowe. Dodał, że w związku z chorobą zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż w przyszłości może on dopuścić się czynu przeciwko zdrowiu i życiu. Biegły uznał, że głogowianin powinien trafić na oddział psychiatryczny, ponieważ jego urojenia mogą też zagrażać zdrowiu lub życiu osób, które według niego, stoją mu na przeszkodzie do szczęścia.

35-latek trafił na obserwację, ponieważ sąd zaniepokoiły składane przez niego wyjaśnienia. Twierdził, że przypadkowo i jednorazowo widziana przez niego kobieta zakochała się w nim z wzajemnością. Miało mówić o tym wiele znaków, a zwłaszcza głos, który usłyszał w głowie. Mężczyzna był przekonany o głębokiej i niezwykłej miłości, jaką darzy go ta kobieta dodając, że jej szczęście zależy tylko od niego. Dlatego przez 14 lat intensywnie jej szukał i żył w celibacie. Wystartował nawet w wyborach na prezydenta Głogowa, aby zyskać rozgłos pomocny w poszukiwaniach ukochanej.

Jego wybranka nie podzieliła jednak entuzjazmu zainteresowaniem nieznajomego mężczyzny, a częste telefoniczne i mejlowe zapewnienia o gorącym uczuciu Jarosława M. potraktowała jako zagrożenie dla niej i jej rodziny. Po trzech miesiącach nękania zgłosiła ten fakt śledczym.

Jeszcze nie składa broni

Jarosław M. nie stawił się w sądzie. Obawiał się, że gdyby to zrobił, zamiast do domu zostałby natychmiast odwieziony do zamkniętego zakładu.

- Chcą mnie faszerować jakimiś lekami, ale się nie dam i złożę odwołanie! - zapowiedział Jarosław M. - Sąd nie przyjął żadnych moich dowodów tylko to, co mówiła ta kobieta, która zresztą okłamuje męża i policję. Twierdzą, że wszystko sobie uroiłem, że nie jechałem z nią w tym autobusie więc i moja miłość też jest urojona. Jestem rozczarowany wymiarem sprawiedliwości, dlatego Polska już mnie nie interesuje - dodał na koniec sugerując, że przebywa za granicą.

35-latek z Głogowa nie składa broni i zapowiada złożenie prośby o interwencję u ministra Zbigniewa Ziobry, a o ułaskawienie do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Historię swojej miłości dokładnie opisał i rozesłał do blisko 30 uczelni na całym świecie.

- Niech zajmą się nią ludzie z parapsychologii, dla których głos Boga nie jest chorobowym urojeniem - mówi mężczyzna. - Niczego sobie nie wymyśliłem. Znalazłem książki, w których opisane są podobne przypadki do mojego. Ta miłość jest prawdziwa!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska