Kamil Dankowski jest wychowankiem Nysy Kłodzko. Do Śląska trafił z FC Wrocław Academy jako obiecujący junior. Długo uznawany był za duży talent. Zadebiutował w pierwszej drużynie wiosną 2014 roku. W sumie w barwach WKS-u rozegrał w ekstraklasie 93 mecze i strzelił jedną bramkę.
W ostatnim sezonie nie był jednak faworytem Vitezslava Lavicki. Czech sięgał po niego tylko wtedy, kiedy naprawdę nie miał już na kogo postawić na boku obrony. Dankowski bardzo chciał zostać we Wrocławiu, ale przy Oporowskiej zadecydowano, aby nie przedłużać jego wygasającej umowy.
"Danek" od zakończenia sezonu trenuje indywidualnie i szuka nowego pracodawcy. Ostatecznie zostanie piłkarzem ŁKS-u, który w poprzednim sezonie spadł z ekstraklasy a w tym wyeliminował Śląsk z Pucharu Polski.
To nie była jedyna oferta dla Dankowskiego. Pojawiła się też propozycja z rosyjskiej Priemjer-Ligi, a także z duńskiej ekstraklasy.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?