Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już odpalają petardy i race. Są pierwsi poszkodowani i straty

Małgorzata Moczulska
Fejerwerki sprzedawane w sklepach są bezpieczne
Fejerwerki sprzedawane w sklepach są bezpieczne fot. Tomasz Hołod
Choć do szalonej sylwestrowej nocy zostało jeszcze kilkanaście dni, mieszkańcy naszego regionu już nie mogą wytrzymać i odpalają fajerwerki. Niestety, często szkoda im czasu na czytanie instrukcji, a to kosztuje, co najmniej zdrowie...

W piątek dwóch gimnazjalistów z Dzierżoniowa postanowiło wypróbować fajerwerki, które kupił im dziadek. Skończyło się poparzeniem ręki u jednego z nich i strachem rodziców. Okazało się, że chłopcy nie przeczytali instrukcji obsługi i odpalali fajerki nazwane rakietami trzymając je w dłoni. Na szczęście nic poważnego im się nie stało.

Mniej szczęścia miał natomiast 38-letni mieszkaniec gminy Szczytna, który kilka dni temu trafił z rozległymi poparzeniami całego ciała do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich.

- Mężczyzna ten odpalił fajerwerki w stodole przy domu, w pomieszczeniu, w którym znajdowało się również paliwo w kanistrach. W efekcie wywołał ogromny pożar, w którym sam został bardzo poważnie ranny, a budynek stodoły spłonął doszczętnie - opowiada Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.

Ci, którzy handlują fajerwerkami radzą przed zakupem, zwłaszcza towaru na straganie, sprawdzić datę przydatności i czy ma on instrukcję w języku polskim.

- Podstawa to dokładnie tę instrukcję przeczytać, bo tam jest wszystko. Zarówno ostrzeżenie, że nie wolno używać petard lub odpalać rac wśród ludzi i w miejscach, gdzie mogą one spowodować pożar, że fajerwerków nie można odpalać z ręki, z balkonów czy okien. Wyraźnie jest tam również napisane, że nie wolno podchodzić do niewybuchów, próbować podpalić je ponownie, rozbierać, zgniatać lub deptać - wylicza Krzysztof Grądys sprzedawca z Wrocławia.

Policja natomiast zapowiada kontrolę stoisk z fajerwerkami i ostrzega, że za sprzedaż materiałów pirotechnicznych osobom nieletnim sprzedawca może odpowiadać przed sądem i grozi mu kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności nawet do dwóch lat.

Prosi też, by informować ją o handlowcach, którzy sprzedają petardy dzieciom. Uchroni to najmłodszych przed wypadkiem, bo to oni najczęściej padają ofiarami fajerwerków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Już odpalają petardy i race. Są pierwsi poszkodowani i straty - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska