Potwierdziły się informacje "Gazety Wrocławskiej", że gmina Wrocław nie odda marszałkowi 50 mln zł, które obiecała dać w 2009 r. na budowę wschodniej obwodnicy Wrocławia. W zamian za to, oficjalnie miasto zaproponowało budowę 2,3 km nowej drogi od al. Karkonoskiej do ul. Kutrzeby, która kosztowałaby 27 mln zł brutto. Do marszałka właśnie trafiło pismo z wrocławskiego ratusza z informacją, że budowa tej trasy musi się rozpocząć nie później niż do 31 grudnia 2016 r., a sama propozycja będzie aktualna do końca 2014 r. Jednak urząd marszałkowski, propozycji tej nie przyjmuje i nadal chce się ubiegać o zwrot 50 mln zł.
Temat 50 mln zł powrócił w połowie lutego, gdy otwarto fragment Wschodniej Obwodnicy Wrocławia z Łanów do Siechnic.
To wtedy marszałek Rafał Jurkowlaniec przypomniał prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi, że publicznie złożył deklarację, że wyłoży pieniądze na tę drogę.
Czytaj również: Nie ma porozumienia Jurkowlańca z Dutkiewiczem w sprawie Wschodniej obwodnicy Wrocławia
Dutkiewicz przekonuje, że ta umowa już go nie obowiązuje. "Miasto - napisał w liście do Jurkowlańca - nie ma żadnych zobowiązań w stosunku do Urzędu Marszałkowskiego". Obaj politycy spotkali się w cztery oczy ponad miesiąc temu. Bez sukcesu.
Ustalili jedynie, że w ich imieniu będą negocjować Dariusz Kowalczyk, sekretarz urzędu marszałkowskiego i Grzegorz Roman, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. kolei aglomeracyjnej. To Roman w imieniu Dutkiewicza podpisał się pod propozycją budowy ponad 2-kilometrowego odcinka jezdni.
- Przedstawiona przez miasto oferta nijak ma się do zapisów porozumienia zawartego w 2009 r. - tłumaczy rzecznik marszałka Dagmara Turek-Samól. - Przypomnę, że prezydent Dutkiewicz zadeklarował wtedy województwu pomoc finansową do 50 milionów zł przy budowie obwodnicy. Ta kwota jest naprawdę symboliczna, bo cała inwestycja ma kosztować ponad 850 mln zł. Pierwszy odcinek, za który zapłaciliśmy ponad 350 mln zł został oddany do użytku parę tygodni temu, ale obiecanych pieniędzy nadal nie ma. Trudno to zrozumieć, bo przecież z obwodnicy będą korzystali zarówno mieszkańcy Wrocławia jak i ci, którzy dojeżdżają tu do pracy. Zmniejszą się znacząco korki w mieście.
- Zgodnie z przepisami i to władze Wrocławia powinny wiedzieć, tam gdzie obwodnica przebiega w granicach Wrocławia, inwestorem jest prezydent. W przypadku wschodniej obwodnicy Wrocławia dotyczy to odcinków o łącznej długości ponad 3 km i wartości prawie 94 mln złotych - podkreśla Turek-Samól.
O SPRAWIE PISALIŚMY RÓWNIEŻ W MATERIAŁACH:
MIASTO DAJE 27 ZAMIAST 50 MLN - CZY DUTKIEWICZ DOGADA SIĘ Z JURKOWLAŃCEM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?