Julian Gozdowski: Wielka bitwa o śnieg, a dla Justyny Kowalczyk 31 róż

Mamy tu wielką bitwę o śnieg. Delegaci FIS-u (Międzynarodowa Federacja Narciarska – WoK) zaakceptowali trasę sprintu, która musi być tylko, rzecz jasna, wygładzona. Jeśli natomiast chodzi o niedzielną trasę na 10 km, trzeba jeszcze popracować – mówi nam Król na Polanie, czyli Julian Gozdowski. – Śnieg zwozimy z różnych miejsc, m.in. spod kopalni w pobliżu Zakrętu Śmierci oraz z okolic Kozińca. To już dalsze odległości, za to śnieg jest przynajmniej czysty – dodaje niezniszczalny i niezatapialny komandor Biegu Piastów.

Wiemy, że delegat FIS-u ostro ćwiczy organizatorów, każąc zbierać najmniejsze kamyczki i wybielać śnieg jak tylko się da.– Trochę nas broni Oberhof, bo tam organizatorzy śnieg mieli jeszcze gorszy. Choć marne to wytłumaczenie – dodaje Julian Gozdowski. Mieliśmy okazję obejrzeć śnieżną pokrywę naDKB Arena z bliska. Istotnie, to była mokra szarość, nie biel.

Czy zatem tej zimy wyjątkowo nie spotkał się nad Polaną Jakuszycką wyż azorski z niżem islandzkim? – Spotkał się, lecz niezupełnie na Polanie. Cała chmura śnieżna poszła w prawo, na Czechy. To się niekiedy zdarzało. Dlatego główne nasze biegi organizujemy w marcu. Wtedy ten śnieg jest przewiewany i zawiewany do Jakuszyc ze Szklarskiej Poręby i Harrachova– mówi nam Julian Gozdowski.

A co u Justyny Kowalczyk? – Ona też czuje się gospodarzem, więc te ciągle nie najlepsze warunki trochę ją martwią. Od Stowarzyszenia Bieg Piastów dostanie w niedzielę 31 róż (na 31. urodziny – WoK), a co szykują inni? – Nie wiem, wszystko utajnione – zasłania się nasz animator sportu.

W czwartek walczono też w Lillehammer, lecz nie o śnieg, a o medale mistrzostw Norwegii. I maleńka Therese Johaug wygrała na 10 km techniką klasyczną. Druga była Heidi Weng, a trzecia Marit Bjoergen, która straciła do zwyciężczyni minutę i 11 sekund. – Nie spodziewałam się, że będę w stanie pokonać Marit, i to z tak dużą przewagą. W końcu nie jest to ani mój ulubiony dystans, ani technika – pokornie tłumaczyła się na mecie Johaug, która tym samym wtargnęła do królestwa Kowalczyk. To przecież specjalność jej zakładu.

Johaug i Bjoergen więcej już w krajowych mistrzostwach nie wystartują. Wyjadą za to na zgrupowanie w Alpy do Val Senales. Udział w tej imprezie co roku jest obowiązkowy głównie ze względu na sponsorów, lecz w sezonie olimpijskim wprowadzono nakaz jednego tylko startu. Wiadomo – chleba i igrzysk.

Zostawmy Soczi, dostańmy się najpierw do Jakuszyc. Jak? W dniu zawodów na trasie Szklarska Poręba – Polana Jakuszycka w obu kierunkach kursować mają oznakowane autobusy (mniej więcej co 15 minut). Bezpłatnie będą one wozić kibiców za okazaniem biletu wstępu na zawody. W rejonie Polany Jakuszyckiej (od dawnego stoku Babiniec aż po granicę z Czechami) nie będzie możliwości parkowania samochodów. Dla kibi-ców przygotowane zostaną parkingi w Szklarskiej Porębie i Harrachovie. Przed wyjazdem na zawody dobrze jeszcze zerknąć na www.pucharswiata.szklarskaporeba.pl.

PŚ w Jakuszycach

Piątek, godz. 10.30-12.10: trening oficjalny (sprint techniką dowolną); sobota, godz. 10-12: treningi oficjalne biegów na 10 i 15 km techniką klasyczną; godz. 12.15: sprint techniką dowolną– kwalifikacje kobiet i mężczyzn; godz. 14.15: sprint techniką dowolną – finały kobiet i mężczyzn; niedziela, godz. 9.45: 15 km mężczyzn, styl klasyczny (start masowy); godz. 12.45:10 km kobiet, styl klasyczny (start masowy).

Godziny otwarcia stadionu: sobota – godz. 10; niedziela – godz. 7.30. Bilety można kupować na stronach www.pucharswiata.com i www.eBilet.pl oraz w Biurze Turystyki Almar(ul. Jedności Narodowej 6, Szklarska Poręba). Wejściówki kosztują 50, 70 i 130 zł.

Klasyfikacja generalna PŚ - kobiety: 1. Therese Johaug (Norwegia) 1002 pkt, 2. Astrid Jacobsen (Norwegia) 841, 3. Marit Bjoergen (Norwegia) 676, 4. Heid Weng (Norwegia) 619, 8.Justyna Kowalczyk 444. Mężczyźni: 1. Martin Johnsrud Sundby (Norwegia) 1001, 2. Chris Jespersen (Norwegia) 739, 3. Aleksandr Legkow (Rosja) 526, 4. Petter Northug (Norwegia) 497.