Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef Pinior skazany za korupcję. Komentuje: To manipulacja, szkoda mi tego sądu

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Józef Pinior przed wrocławskim sądem.
Józef Pinior przed wrocławskim sądem. Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Były senator Józef Pinior i jego asystent Jarosław Wardęga skazani za korupcję na półtora roku więzienia bez zawieszenia. Legendarny działacz dolnośląskiej Solidarności - po wyjściu z sali rozpraw – stwierdził, że dowody, jakie przeciwko niemu zebrała prokuratura to efekt politycznych manipulacji CBA, rządzonego przez polityków PiS-u. Wcześniej sędzia Marek Górny uzasadniał dlaczego uznał, ze żadnych manipulacji jednak nie było.

Za co ta kara? W 2015 roku Pinior był senatorem PO a Wardęga jego asystentem. Zdaniem sądu nie ma wątpliwości, ze pomiędzy kwietniem 2015 a październikiem tego samego roku obaj podjęli się senatorskich interwencji za łapówki. W jednej sprawie starali się o decyzje korzystne dla firmy budującej galerię handlową w Jeleniej Górze. W drugiej działali na rzecz właścicieli kopalni bazaltu w okolicach Lądka Zdroju. W pierwszym wypadku łapówką była kwota 40 tysięcy złotych a w drugim 6 tysięcy złotych oraz obietnica wręczenia większej sumy w „nieustalonej wysokości”.

Główny dowód to podsłuchane przez CBA rozmowy telefoniczne. Jarosław Wardęga był podsłuchiwany przez 10 miesięcy – od kwietnia 2015 do lutego 2016, a Pinior na przełomie września i października 2015, tylko przez miesiąc. Obrona i sami oskarżeni przekonywali sąd, że ów główny dowód to efekt manipulacji CBA, że rozmowy były wyrywane z kontekstu, że agenci pokazali sądowi tylko takie fragmenty, które pasowały do tezy o winie.

Sędzia Górny przekonywał, że obrona nie ma racji. Mówił, że sąd weryfikował tezę o manipulowaniu nagraniami. Każda rozmowa była odtworzona podczas procesu. Sąd nie posługiwał się więc tylko stenogramami przygotowanymi przez agentów tajnej służby. Sąd mówi, że oskarżeni nie wskazali które fragmenty i jak są poprzestawiane, powyrywane z kontekstu. Nie pokazali innych rozmów, nie uwzględnionych w materiale dowodowym. Co więcej – nagrania analizował ekspert od fonoskopii. Nie znalazł żadnych – ściślej – prawie żądnych dowodów na manipulację. Tylko fragment jednej z rozmów wydawał się mu podejrzany. Ale to nie była ważna rozmowa. Dwie osoby umawiały się na spotkanie. I nikt nie kwestionuje, że do takiego spotkania doszło.

Obrona przekonywała też, że interwencje senatorskie nie miały nic wspólnego z pieniądzmi. To były po prostu pożyczki od znajomych. Sąd rzecz całą ocenił inaczej. Uznał, że z rozmów jednoznacznie wynika, że senator i asystent domagają się pieniędzy i tylko z tego powodu podejmują się interwencji. Gdyby to samo robili bez kontekstu finansowego nie byłoby w tym nic złego – mówił sędzia. - Z rozmów wynika, że oskarżony Józef Pinior ani przez chwilę się nie wahał czy przyjąć pieniądze. - Zachował się tak jakby to nie była pierwsza tego typu sytuacja – dodał.

Uzasadniając wyrok sędzia wspomniał o historycznych dokonaniach oskarżonego. Był działaczem opozycji demokratycznej, walczył o wolną Polskę i demokrację. To wszystko dla sądu argumenty przemawiające na korzyść oskarżonego. - To przykre – dodał jedna sędzia Górny – że taka postać zniżyła się do przestępstw korupcyjnych. Co ważne zrobił to senator. Czyli osoba pełniąca bardzo ważną funkcję państwową. - Ufają mu wyborcy – mówił sędzia.

Oskarżony Józef Pinior z wyrokiem się nie zgadza. Po wyjściu z sali rozpraw, w rozmowie z dziennikarzami, powtórzył tezy o politycznym charakterze zarzutów, mających być zemstą za jego działania przeciwko władzy PiS. Powtórzył, ze CBA manipulowało nagraniami. Stwierdził, że co prawda podsłuchy zaczęły się jeszcze za rządów koalicji PO – PSL ale – jego zdaniem wtedy szefowie tajnej służby przestępstw się nie dopatrzyli. Dopiero po przejęciu władzy przez PiS ocenia tych samych nagrań miała być zmieniona.

W uzasadnieniu wyroki i na ten zarzut sędzia odpowiedział. Przekonując,że nie było – wbrew temu co mówi Pinior – żadnej zwłoki w przekazaniu materiałów z CBA do prokuratury. Zaraz po wyłączeniu podsłuchu u Józefa Piniora akta z ustaleniami CBA przekazano prokuraturze.

- Szkoda mi tego sądu – mówił dziennikarzom były senator. - Sąd bezkrytycznie przyjął to co przygotowało CBA. - szkoda mi tego sądu. Mamy dziś twardą walkę polityczną, polityk demokratyczny musi być dziś przygotowany na więzienie.

Wyrok nie jest prawomocny. Józef Pinior zapowiedział apelację. Nad zaskarżeniem wyroku zastanawia się też prokuratura. Bo oskarżenie domagało się w tej sprawie znacznie surowszej kary bo 3,5 roku więzienia dla dwóch głównych oskarżonych. W tej samej sprawie sąd skazał też dwóch biznesmenów, którzy wręczać mieli łapówki. Jednego na rok a drugiego na 10 miesięcy więzienia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska