Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem przeciwny żałobie narodowej. Jest jak waluta po dewaluacji

Janusz Michalczyk
archiwum polskapress
Narodowa żałoba przypadająca w Walentynki, czyli dzień miłosnych wyznań i święto cielesnych uciech to byłoby widowiskowe zderzenie sacrum i profanum.

Dlatego dobrze się stało, że prezydent Andrzej Duda zmodyfikował swój pierwotny zamiar, przesuwając termin na piątek i sobotę. Czy to jednak całkowicie załatwia sprawę?

Żałoba narodowa to nie tylko hołd złożony wybitnej postaci, ale zarazem mocny dowód na istnienie wspólnoty. Mam wrażenie, że kolejne polskie władze zrobiły wiele w ostatnich latach, by ten rytuał zbanalizować i odrzeć z wartościowych treści. Ludzie czują, że narodowa żałoba ma sens w obliczu tragedii o skali masowej albo odejścia z tego świata kogoś, kto cieszył się niekwestionowanym autorytetem.

Tymczasem u nas ogłaszano ją pochopnie, nawet gdy w zwykłym wypadku kolejowym albo katastrofie górniczej zginęło parę osób. Uważam, że szacunek dla ofiar można wyrazić na wiele sposobów, niekoniecznie zakazując imprez o charakterze rozrywkowym czy sportowym. Robienie z nas żałobników „na siłę” to zły pomysł.

Tak się składa, że organizowanych jest teraz wiele studniówek i karnawałowych zabaw. Ogłoszenie kilkudniowej żałoby stawia ich uczestników w dwuznacznej sytuacji, skłania do uników i krętactwa. Jej wygaszenie o godz. 19 w sobotę tylko częściowo rozwiązuje problem.

Uważam, że żałoba narodowa po śmierci Jana Olszewskiego nie jest dobrym ruchem, mimo że zapisał on piękną kartę jako obrońca prześladowanych opozycjonistów w PRL. Był jednak później politykiem, który wiele zrobił dla wykopania podziałów między Polakami, m.in. uwalniając szaleństwo dzikiej lustracji.

Może jestem naiwny, ale będę się upierać, że żałoba narodowa nie może być zabawką w rękach polityków. Sądzę, że powinna współgrać z powszechnym nastrojem. Najpierw żałoba w sercach, potem w przestrzeni publicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska