Jest nowa płyta Mikromusic (RECENZJA)

Wokalistka Natalia Grosiak, gitarzysta Dawid Korbaczyński i spółka nie tylko (w końcu!) podpisali kontrakt z dużą wytwórnią płytową EMI Music Poland, w ich kompozycjach bardziej wyczuwalne są też teraz gitarowe riffy. Ta pierwsza zmiana zaowocowała tym, że piosenki promujące album - "Zostań tak" i "Takiego chłopaka" pojawiły się w playlistach ogólnopolskich komercyjnych stacji radiowych. A na to muzycy zasłużyli już dawno. Gdyby debiutancką płytę Mikromusic ("Mikro-music", 2006 rok), która zawierała takie single, jak "Dobrze jest" i "Każdą chwilę łap", wydało nie Polskie Radio, a właśnie EMI, grupa szybciej dotarłaby do szerszego grona słuchaczy. Z drugiej strony może to i lepiej, bo muzycy bazę fanów wypracowali sami; pocztą pantoflową i dzięki koncertom i pewnie dlatego są to fani naprawdę wierni. Dziś Mikromusic zapełniają sale koncertowe w całej Polsce.

Ale wróćmy do "Pięknego końca". Jedenaście kompozycji autorstwa Grosiak i Korbaczyńskiego, jak to zwykle u Mikro-music bywa, tworzy bardzo intymny klimat, do słuchania w długie zimowe wieczory, z lampką wina we dwoje lub w leniwy, sobotni poranek.Tym razem jednak mniej w kompozycjach artystów jest jazzowego i funkującego tła, nieco więcej tu gitary ("Za mało") i puszczania oka doludowych klimatów ("Jestemsuper", "Takiego chłopaka"). Wciąż jest jednak melodyj-nie i bardzo spójnie. O ile dru-gi i trzeci krążek wrocławian "Sennik" i "Sova", zawiera-ły dość rozbudowane aranżacje i nawiązania do bossa no-vy, "Piękny koniec" ma trochę prostsze rozwiązania aranżacyjne. Podobnie było w przypadku debiutanckiego albumu wrocławian.
I przyznam, że taki Mikromusic lubię najbardziej. "Piękny koniec" to krążek szlachetny. Wyszeptane niemal "Śmierć pięknych saren", leniwe "Halo" czy romantyczne "Zostań tak", także dzięki tekstom Natalii Grosiak, tworzą na najnowszej płycie wrocławian świat muzycznej magii, do którego po prostu chce się wracać.

Mikromusic "Piękny koniec", EMI Music Poland 2013, cena płyty 38,90 zł