Z informacji, które mamy od bliskich współpracowników byłego wicepremiera wynika, że Schetyna chce wystartować w wyborach. - Dla Tuska to też dobre rozwiązanie. Bo w 2015 roku, kiedy będziemy walczyć o Sejm, nie może mieć żadnych wewnątrz partyjnych starć - słyszymy od jednego z posłów. - To strategia zaczerpnięta od Angeli Merkel. On też swoich przeciwników delegowała do Brukseli.
Pewne jest, że na liście wyborczej na Dolnym Śląsku na pewno będzie albo Schetyna, albo Jacek Protasiewicz. Ten drugi, to obecny szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej oraz europoseł (przez ostatnie dwie kadencje). Start ich obu nie wchodzi w grę. Żaden z nich nie zgodzi się na numer dwa, zwłaszcza że tylko jedynka ma pewną wygraną.
Jeśli jednak Tusk zdecyduje się na wysłanie Schetyny do Brukseli, to Protasiewicz zostanie z niczym. Przez ostatnie miesiące kojarzono go z różnymi zaszczytnymi funkcjami, m.in. z sekretarzem generalnym partii, ministrem spraw zagranicznych, czy szefem kancelarii premiera. Jednak ostatecznie Protasiewicz nie dostał żadnego eksponowanego stanowiska.
O tym, czy Schetyna wystartuje w wyborach rozmawiano na poniedziałkowym zarządzie regionalnym PO. Kilka dni temu Paweł Graś (sekretarz generalny PO i jeden z najbliższych współpracowników Tuska) mówił o tym, że start Schetyny mógłby być dobrym pomysłem. - W tym tygodniu będę rozmawiał z premierem o wyborach do Europarlamentu - powiedział nam Protasiewicz.
Z naszych informacji wynika też, że możliwy jest też jeszcze jeden scenariusz. Zakłada on, że Schetyna wystartuje w innym okręgu wyborczym. Mówi się głównie o województwie zachodniopomorskim oraz o Wielkopolsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
