Żal ścisnął serca jeleniogórzan tym bardziej, że sąsiednia Kamienna Góra w czasie majowego weekendu przeżyła najazd turystów. Ponad 10 tysięcy ludzi oglądało tam bitwę czołgów, zwiedzało podziemną trasę pod Górą Parkową i kompleks Arado. Czy tak nie mogłoby być także w Jeleniej Górze?
- Kompleks jeleniogórski jest wspaniałym miejscem, które może przyciągnąć turystów- ocenia Piotr Piwowarczyk, szef kamiennogórskiego podziemnego Laboratorium Arado, który jest też gospodarzem Fortu Gerharda w Świnoujściu. - Jest doskonały ze względu na rozciągłość, położenie, zróżnicowanie form. Widzieliśmy takich podziemi w Polsce kilkadziesiąt i możemy śmiało powiedzieć, że te w Jeleniej Górze są do tego wręcz stworzone, by zrobić z nich dużą atrakcję turystyczną. Nie tylko dla Jeleniej Góry, ale całego Dolnego Śląska - dodaje Piwowarczyk.
W Jeleniej Górze pod centrum miasta ciągnie się wiele kilometrów podziemnych tras, pomieszczeń i schowków. Łącznie mają powierzchnię ponad 5 tys. metrów kwadratowych. Wykute w skałach komory od strony ul. Chełmońskiego (dawniej Seydelstrasse), służyły jako piwnica winna jednej z bardziej popularnych piwiarni w mieście przed II wojną światową. Granitowe oraz betonowe lochy zamieniono w 1945 roku na schrony przeciwlotnicze. Wtedy prawdopodobnie powstały w skałach gniazda karabinów maszynowych.
Po 1945 roku podziemia były często odwiedzane nielegalnie przez młodych mieszkańców. W dawnej piwnicy winnej przez jakiś czas były magazyny Centrali Rybnej, potem działała dyskoteka. Niektóre lochy penetrowali harcerze. Nie przeprowadzono jednak oficjalnych ekspedycji. Dzisiaj lochy zamknięte są na cztery spusty. Hubert Papaj, wiceprezydent Jeleniej Góry, który także był na nocnej wycieczce w podziemiach, obiecał, że miasto postara się, by w kolejnym rozdaniu unijnych funduszy dostać dotacje na zagospodarowanie jeleniogórskich podziemi.
A że można na nich nieźle zarabiać, świadczy przykład innych dolnośląskich miast. Kamienna Góra udostępniła dwa lata temu do zwiedzania sztolnie pod Górą Parkową. Za 3,5 mln złotych pochodzących z unijnych dotacji przygotowano "Projekt Arado - zaginione laboratorium Hitlera".
Zagospodarowaniem podziemi zajęli się ludzie z Fortu Gerharda w Świnoujściu. Opracowali scenariusz zwiedzania i wraz z turystami odkrywają tajemnice niemieckie. Podziemia w Kamiennej Górze kryją m.in. unikalne eksponaty: części pocisku V-1 i rakiety V-2, niemieckiego radaru oraz niemieckiej Enigmy.
Głuszyca i Walim także postawiły na podziemia i czasy II wojny światowej. Kompleksy Riese i Osówka są obowiązkowymi punktami zwiedzania każdego, kto zawita w Góry Sowie.
Kowary, Nowa Ruda, Złoty Stok i Złotoryja eksponują nieczynne kopalnie. Można zobaczyć, jak wydobywano złoto, węgiel brunatny czy rudy uranu. Chętnych do zwiedzania podziemnych sztolni nie brakuje. Podobnie jest w Kłodzku, gdzie można wędrować trasami wiodącymi pod miastem. - Te atrakcje doskonale wpisują się w markę całego Dolnego Śląska i jego hasło "Tajemniczy Dolny Śląsk" - mówi Piotr Piwowarczyk. Szkoda, że Jelenia Góra odkryła to tak późno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?