Jelenia Góra: WORD organizuje drzwi otwarte

Katarzyna Wilk
Ewelina Żygadło chętnie skorzystała z bezpłatnych szkoleń
Ewelina Żygadło chętnie skorzystała z bezpłatnych szkoleń Krzysztof Bednarz
Ewelina Żygadło, mieszkanka Jeleniej Góry, w poniedziałek po raz trzeci nie zdała egzaminu na prawo jazdy. Nie powiodło jej się na placu manewrowym. Młoda jeleniogórzanka przyznaje, że stres, jaki towarzyszy egzaminowi, powoduje u niej popełnianie błędów.

- Byłam strasznie zdenerwowana i nie zatrzymałam się w porę wykonując jazdę po łuku - ubolewa dziewczyna.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze postanowił pomóc tym, którzy tak jak Ewelina Żygadło po raz kolejny oblali egzamin na prawo jazdy. Proponuje im bezpłatne jednodniowe szkolenia. Podczas nich kandydaci na kierowców będą mieli okazję na oswojenie się z ośrodkiem egzaminacyjnym. - Na stres narzeka sporo osób - wyjaśnia Robert Tarsa, dyrektor jeleniogórskiego WORD. - Dlatego ci, którzy oblali trzy lub więcej razy, będą mogli skorzystać z darmowej oferty.

- Przewidujemy spotkania z psychologiem oraz egzaminatorem, który opowie, na co zwracać uwagę i jakich błędów się wystrzegać - wylicza Robert Tarsa. To niejedyny pomysł ośrodka na zwiększenie liczby zdających, która w tej chwili wynosi około 32 procent.

WORD w Jeleniej Górze otwiera drzwi także dla tych, którzy będą zdawać po raz pierwszy. Przejdą przez plac manewrowy, wyjaśnią z egzaminującymi wątpliwości. Spokojnie i bez nerwów, jakie towarzyszą egzaminowi. Zgłoszenia przyjmowane są pod nr. tel. 75-64- 322-60. Pierwsze szkolenia ruszą jeszcze w lipcu.

Z takiej możliwości cieszy się Magdalena Muszyńska z Kowar, 26-latka, która ma na sierpień wyznaczony termin egzaminu na prawo jazdy.

Od początku roku w Jeleniej Górze do egzaminu przystąpiło ponad 14 tys. osób. Zdało 3900. Resztę czeka kolejne podejście. Jeleniogórski pomysł nie jest nowością. Darmowe seminaria dla osób mających problemy z uzyskaniem prawa jazdy prowadzone są w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska także najpierw jest spotkanie z psychologiem, a potem pod okiem doświadczonego egzaminatora na placu manewrowym.

Jak ocenia Łucjan Górski, główny specjalista i egzaminator nadzorujący z wrocławskiego ośrodka, zainteresowanie seminariami jest spore i przynosi efekty. - Po nich zdaje egzamin około 60 procent osób - wylicza Łucjan Górski. Na szkolenie czeka się dwa tygodnie.

Z kolei w Legnicy w ośrodku ruchu drogowego można skorzystać z bezpłatnej indywidualnej konsultacji z psychologiem. Przyjmuje w każdy poniedziałek w godz. 9-12 i wtorek od południa do godz. 15.
Seminaria dla zdających są tylko w Polsce. W Czechach takich praktyk się nie stosuje. Ale u naszych sąsiadów zdaje się bez wielkiego stresu. Tam bowiem nikt nie mierzy centymetrem odległości auta od krawężnika. Większość zdających zalicza egzamin przy pierwszym podejściu. Podzielony jest na trzy części. Najpierw w komputerze rozwiązuje się test, w którym należy odpowiedzieć na 25 pytań. W drugiej części zdający odpowiada na dwa spośród 25 pytań dotyczących znajomości obsługi samochodu. Egzamin praktyczny obejmuje jazdę w mieście i poza nim. Podczas egzaminu w Czechach kierowca musi raz gwałtownie zahamować, symulując sytuację awaryjną na drodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

r
ramzes
jedna znajgorszych zdawalności w kraju tym najbardziej może poszczycić sie może osrodek egzaminacyjny w jeleniej WSTYD CZY CHODZI O COŚ INNEGO WSZYSCY ŻLE UCZĄ TYLKO PANOWIE EGZAMINATORZY SĄ NAJLEPSI COŚ TU ŚMIERDZ
w
wieszcz
Bardzo cenne jest, co robią WORD-y dla poprawy zdawalności egzaminów praktycznych na prawo jazdy, ale sedno problemu chyba tkwi gdzie indziej. Dlaczego tak wiele osób nie "zalicza" tzw. placyku? Stres? Owszem, ale jeszcze większy występuje podczas egzaminu w ruchu drogowym a horror rozgrywa się przede wszystkim w trakcie zadań realizowanych na placu. Otóż, wina leży w sposobie szkolenia w wielu ośrodkach. Instruktorzy, żeby nie "katować" swoich aut bardzo szybko, najszybciej jak tylko mogą, wyjeżdżają z kursantami "do miasta". Tam, i spalanie jest mniejsze, i podzespoły pojazdu, zwłaszcza sprzęgło się mniej zużywają, i kursant jest zadowolony, że już jeździ po drogach a nie: w przód - zaparkuj, w tył - zaparkuj. Pamiętajmy też, że zdający egzamin państwowy wpierw musieli zdać egzamin wewnętrzny. Jak ten egzamin wewnętrzny wyglądał - niech sobie uczciwie odpowiedzą ci, co mają problem ze zdaniem egzaminu państwowego; odbywającego się według tych samych zasad co wewnętrzny. A może te wewnętrzne nie do końca odbywają się według tych kryteriów jakie są na egzaminach państwowych? Zapytajmy też, jak wygląda nadzór starostów powiatowych nad ośrodkami szkolenia kierowców? Przecież z WORD-ów otrzymują okresowe informacje o "sukcesach dydaktycznych" ośrodków funkcjonujących na podległym im terenie.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska