Niestety, ani świadkowie zdarzenia, ani jadący radiowozem policjanci nie zapamiętali numerów rejestracyjnych, marki, a nawet koloru wozu, którym jechał drogowy pirat.
Do zdarzenia doszło w Mysłakowicach. Policyjny, terenowy landrover wjechał do rowu i przewrócił się na bok. Choć samochód został poważnie uszkodzony, nikt nie został poszkodowany.
- Radiowozem jechało dwóch policjantów i zatrzymany przez nich mężczyzna - informuje komisarz Bogumił Kotowski z jeleniogórskiej policji.
Okoliczności zdarzenia bada prokuratura. To standardowa procedura w przypadku zdarzeń z udziałem policjantów.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że radiowóz jechał na sygnale. Na zakręcie, by uniknąć zderzenia z jadącym z naprzeciwka samochodem, kierowca policyjnego auta zjechał do rowu. Tę wersję potwierdza świadek, który jechał swoim autem za policjantami.
Samochodu, który doprowadził do kraksy, nie udało się zatrzymać. Policja liczy, że uda się ustalić tożsamość kierowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
