Jak ustalili funkcjonariusze, sprawca najprawdopodobniej od roku bił młodszego brata. Popychał go, szarpał, a także wymuszał do niego pieniądze na papierosy i napoje. Sprawa wyszła na jaw, dzięki pedagogowi szkolnemu, który zwrócił uwagę na dziwne zachowanie chłopca. Po rozmowie z nim natychmiast powiadomił policję.
Sprawca trafi do policyjnego aresztu. Przyznał się do bicia brata, ale tłumaczył się, że w ten sposób dyscyplinował go, gdyż ten nie chciał chodzić do szkoły. Za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad bratem grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Został już objęty dozorem policyjnym, ale także musi opuścić mieszkanie, ma zakaz zbliżania się do młodszego brata, oraz zakaz opuszczania kraju.