Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyne takie miejsce. Tu znajdziesz wspaniałą opiekę.

Redakcja
Dom Pomocy Społecznej „Prząśnik” w Brenniku. Piękna, urokliwa okolica, ogród różany widziany z okien barokowego pałacu, a na przeciwko niego staw i pływające w nim nenufary. Zadbane trawniki i alejki, po których można spacerować. To właśnie w takiej okolicy mieszka 120 podopiecznych Domu Pomocy Społecznej „Prząśnik”. To wyjątkowe miejsce, dla wyjątkowych ludzi, którzy u schyłku swojego życia mogą być spokojni o opiekę i dach nad głową. Mają tu wszystko.

Dom Pomocy Społecznej „Prząśnik" w Brenniku w gminie Ruja rozpoczął swoją działalność jeszcze w latach ‘80. Do tej pory, bez przerwy przyjmuje ludzi starszych, schorowanych, wymagających ciągłej pomocy. Każdy z nich ma tu swój kąt, czas, który może wypełnić aktywnie w towarzystwie innych podopiecznych.

– To wyjątkowe miejsce – przyznaje Alicja Jaśkiewicz, dyrektorka DPS „Prząśnik”, która od 30 lat kieruje placówką. – Zarówno budynki, jak i cały teren do nich przyległy jest wpisany do rejestru zabytków. Mamy tutaj 22 hektary parku, więc mamy o co dbać. W lecie jest tu najpiękniej. W prawdzie zima ma również swój urok, ale to właśnie latem nasi podopieczni najbardziej doceniają to miejsce. Maja tu możliwości, jakich nie ma w żadnym innym Domu Opieki Społecznej.

AUDIODESKRYPCJA - CHCESZ POSŁUCHAĆ TEGO TEKSTU - KLIKNIJ TU

I faktycznie okolica po prostu zachwyca. Kiedy wjeżdżamy na teren DPS oczy nie mogą nacieszyć się widokami. Zieleń zachwyca, a kwiaty, o które zresztą dbają sami pensjonariusze cieszą swoimi kolorami. Spośród 120 pensjonariuszy „Prząśnika” zaledwie 30 porusza się samodzielnie. – Reszta potrzebuje pomocy drugiej osoby by wyjść na zewnątrz – wyjaśnia Alicja Jaśkiewicz. – Spora grupa osób to osoby leżące, które już nie opuszczają swoich pokoi. To właśnie z myślą o nich kładziemy nacisk na opiekę pielęgniarską i rehabilitację. W takim miejscu widać jak istotne dla tych ludzi jest to by być choć w części sprawnym. Mając sprawne choćby tylko ręce człowiek czuje się bardziej potrzebny. Mamy dwóch podopiecznych, którzy prowadza ogródek warzywny. Potem zbierają plony i dzielą się nimi z naszą kuchnią. Kolejny podopieczny, choć już sam nie może, to nadzoruje prace innych w ogródku. To dzięki jego opiece i wiedzy możemy się cieszyć tak pięknymi kwiatami wokół ośrodka.

Załączone pliki:

Oprócz ćwiczeń, które jak najdłużej mają zachować sprawność podopiecznych, DPS „Prząśnik” organizuje wiele zajęć oraz imprez, na które zaprasza gości z zewnątrz. My mieliśmy okazję brać udział w Letnim Pikniku pod Kasztanem i musimy przyznać, że frekwencja pensjonariuszy, jak i ich zaangażowanie we wspólną zabawę cieszy. Nie zabrakło tańca, gimnastyki przy muzyce, wspólnego śpiewania znanych piosenek czy rywalizacji sportowych. – Nie jest łatwo zachęcić naszych podopiecznych do wspólnego spędzania czasu. To ludzie starsi, nie zawsze zadowoleni. Dlatego tak istotne jest dobranie odpowiedniego personelu. Kiedy przyjmujemy kogoś do pracy bardzo szybko przekonujemy się czy z nami zostanie – mówi dyrektorka DPS. – Tu trzeba mieć po prostu powołanie.

Na pikniku w „Prząśniku” obecny był Tadeusz Samborski, członek zarządu województwa dolnośląskiego, który przyznał, że takie miejsca bardzo często zastępują dom rodzinny swoim pensjonariuszom. – Tutaj jest bardzo czuła opieka, nie tylko w wymiarze medycznym. Tu dba się również o potrzeby duchowe pensjonariuszy – powiedział nam. – Zdarza się, że w tym domu lokowaliśmy artystów, którzy dawali koncert dla tych ludzi, a muszę zaznaczyć, że oni bardzo pozytywnie reagują na każdą taka inicjatywę. To pozwala im się cieszyć życiem, mimo swojej niepełnosprawności. To właśnie w „Prząśniku” słowo „integracja” nabiera nowej mocy. To nie tylko wspólne posiłki, ale integracja na o wiele wyższym poziomie.

Samorząd województwa dolnośląskiego przez cały czas wspiera domy pomocy społecznej w całym województwie. Niezbędne środki finansowe, jak przyznaje Tadeusz Samborski, płyną dwoma ścieżkami. Pierwsza z nich zaspokaja potrzeby lokalowe, remontowe i sanitarne podopiecznych ośrodków. Druga zaś wspiera tak zwane projekty miękkie – czyli zajęcia i pomoce, które angażują pensjonariuszy. – Musze przyznać, że to właśnie te drugie projekty dają niewspółmierne korzyści pensjonariuszom. Oni kochają śpiewać, tańczyć, malować. Kochają sztukę, kochają wyrażać siebie w ten sposób, a do tego potrzebne jest stosunkowo niewielkie wsparcie finansowe – dodaje Tadeusz Samborski. – Dom Pomocy Społecznej „Prząśnik” jest wyjątkowy. To obiekt zabytkowy, w naprawdę pięknej i zachwycającej okolicy. Myślę, że to pewna sprawiedliwość w życiu tych ludzi, że przynajmniej te lata schyłkowe spędzą w takim otoczeniu. To miejsce nie ma w sobie żadnego elementu przygnębienia czy smutku. Tu chce się zostać.

O to by Dom Pomocy Społecznej w Brenniku nie zmieniał się dba również powiat legnicki. Co roku z budżetu powiatu przeznaczana jest kwota około 4 milionów złotych na utrzymanie ośrodka. Oczywiście pensjonariusze lub ich rodziny ponoszą część kosztów utrzymania, ale kwestia remontów nadal pozostaje po stronie władz powiatu.

– Ostatnio wystąpiliśmy z wnioskiem do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska o wsparcie finansowe inwestycji w termomodernizacje tego obiektu. Obecnie budynek wygląda dobrze, ale chcielibyśmy wymienić pompy grzewcze, instalację wodną, wszystkie okna – wylicza Janina Mazur, starosta powiatu legnickiego. – Koszty tego całościowego remontu oszacowano na 2,5 miliona złotych. Mamy szanse pozyskać 75 procent tej kwoty. Nie możemy zaniedbać stanu tego budynku, ponieważ jest on potrzebny naszym mieszkańcom. Mamy coraz więcej osób starszych i niestety nie zawsze rodzina jest w stanie zapewnić im właściwa opiekę. A tutaj czują się jak w domu. Sale są ciepłe, tu po prostu widać kobiecą rękę. A do tego, tutaj cały dzień podopieczni mają wypełniony zajęciami. To dla nich bardzo ważne, a dla nas ważne jest to by pensjonariuszom zapewnić godne warunki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska