Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedlina-Zdrój: Będą zbierać pieniądze dla chorej Ady

Paweł Gołębiowski
Przed wypadkiem 16-letnia Ada świetnie się uczyła i czynnie uprawiała sport
Przed wypadkiem 16-letnia Ada świetnie się uczyła i czynnie uprawiała sport fot. archiwum rodzinne
"Gramy dla Ady - pod takim hasłem organizowany jest w niedzielę charytatywny festyn w kompleksie rekreacyjno-sportowym w Jedlinie-Zdroju. Na pomysł wpadli policjanci z Głuszycy.

Zaangażowali wiele instytucji z całej gminy i powiatu wałbrzyskiego. Podczas festynu będą zbierane pieniądze na leczenie 16-letniej dziewczynki.

Ada Przydatek z Jedliny-Zdroju w styczniu tego roku została potrącona przez samochód. Urazy, jakich doznała, szczególnie głowy, były tak ciężkie, że pomimo wielu zabiegów i trzech operacji przez długi czas była w śpiączce.

- Postanowiliśmy pomóc dziewczynie i jednocześnie zwrócić uwagę kierowców i pieszych, by dbali o bezpieczeństwo - mówi Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Zwłaszcza wiosną przypadków potrąceń pieszych jest dużo. Każdego roku na drogach giną w ten sposób dwa tysiące Polaków. Tylko na Dolnym Śląsku kilka tysięcy osób zostaje rannych. Przed wypadkiem Ada świetnie się uczyła, uprawiała sport, była harcerką biorącą udział w wielu akcjach charytatywnych. W piątek, 15 stycznia, w Glinnie potrącił ją samochód, kiedy szła z grupą przyjaciół.

- A dosłownie dwie minuty wcześniej rozmawiałyśmy i mówiła mi, że jest wszystko w porządku - wspomina pani Beata, mama dziewczyny. - Teraz już się wybudziła, ale jest jakby w stanie odrętwienia. Rusza nogami i rękami, ale nie mówi i właściwie nie połyka - mówi matka. Wierzy, że córka jest świadoma tego, co się wokół niej dzieje. - Poznaje przyjaciół, coraz częściej uśmiecha się i to dodaje nam sił - mówi.

Nie ma wątpliwości, że córce uratowano życie w wałbrzyskim szpitalu. - Wyrwali naszą Adę śmierci - mówi pani Beata.

Ada Przydatek z Jedliny-Zdroju w styczniu tego roku została potrącona przez samochód.

Roman Szełemej, dyrektor szpitala w Wałbrzychu, przyznaje, że zespół fachowców robił wszystko, by uratować dziewczynce życie i by wyszła z wypadku z jak najmniejszymi konsekwencjami. - Stan Ady był bardzo ciężki. Uszkodzenia czaszki i centralnego układu nerwowego powodowały, że w pewnym momencie najważniejsze było uratowanie jej życia - wyjaśnia. - Cieszymy się, że jest już lepiej.

Ada została teraz przewieziona do Górnośląskiego Ośrodka Rehabilitacyjnego w Reptach koło Tarnowskich Gór. Jest tam od czwartku. Jej leczenie i rehabilitacja będą jednak długie i bardzo kosztowne.

Mamy Ady przyznaje, że w tej trudnej sytuacji ludzie okazują im wiele serca i pomagają. Nawet ci zupełnie obcy. - Jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi.

Rodzina Ady Przydatek prosi o wsparcie. Pieniądze, które będą potrzebne na leczenie dziewczynki można przekazywać na kilka sposobów:

Przekazując procent podatku:
FUNDACJA VOTUM OPP - dla Ady Przydatek
na leczenie i rehabilitację
KRS: 0000272272
Wpłacają pieniądze na konto:
FUNDACJA VOTUM ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO
ul. Wyścigowa 56 53-012 Wrocław
KRS: 0000272272
KREDYT BANK SA II Oddział we Wrocławiu,
BANK: 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000
W tytule wpłaty: dla Ady Przydatek na leczenie i rehabilitację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska