Mieszkańcy odetchnęli z ulgą. W gminie miało stanąć 27 wiatraków. Niektóre - 500 metrów od domów i to właśnie wywołało sprzeciw ludzi. Obawiali się hałasu, jaki urządzenia mogłyby wywoływać. Zebrali 800 podpisów pod protestem i żądali od władz miasta wydania negatywnej decyzji środowiskowej.
Jednak na burzliwej sesji burmistrz Grzegorz Grzegorzewicz zdecydował inaczej. Mieszkańcy tę decyzję zaskarżyli i SKO przyznało im rację, wskazując m.in., że podczas jej wydawania nie zostały uwzględnione protesty mieszkańców i oparto się tylko na ekspertyzach inwestora. Ale to nie koniec batalii. Mieszkańcy wiedzą, że niemiecka firma Sparinvest AG może wystąpić do burmistrza o ponowną decyzję.
Sam burmistrz Jaworzyny częściowo podziela zdanie Kolegium, ale nadal uważa, że postawienie farm wiatrowych to zysk.
- Z samych podatków wpłynie do budżetu nawet dwa miliony złotych. To dla tej gminy ogromne pieniądze - mówi Grzegorz Grzegorzewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?