Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaś Walos jest już po operacji

Kacper Chudzik
Na osłodę po bolesnej operacji chłopiec dostał urodzinowy tort. Dni po zabiegu są dla Jasia ciężkie, ale malec z pomocą rodziców dzielnie przez to przechodzi
Na osłodę po bolesnej operacji chłopiec dostał urodzinowy tort. Dni po zabiegu są dla Jasia ciężkie, ale malec z pomocą rodziców dzielnie przez to przechodzi M. Walos
Pierwsza część rekonstrukcji kości dzielnego malucha z Głogowa przebiegła pomyślnie.

Dwuletni Jaś Walos z Głogowa ma za sobą pierwszą operację rekonstrukcji kości piszczelowych. Jak zapewniła nas jego mama, wszystko przebiegło bez problemów, a chłopczyk czuje się coraz lepiej, choć wciąż bardzo cierpi z powodu bólu.

- Niestety, wciąż dużo płacze, pokazuje, że przeszkadzają mu te szyny na nóżkach - napisała nam mama chłopczyka. Przyznała też, że noc po operacji była chyba najdłuższą i najtrudniejszą nocą w ich dotychczasowym życiu.

Jasiu, razem z rodzicami, od 27 lutego przebywa w USA w West Palm Beach. Spędzą tam około roku, gdyż Jasiu będzie musiał w sumie przejść trzy ciężkie operacje.

Tę pierwszą ma już od kilku dni za sobą. Została ona wykonana w klinice dr. Drora Paleya. Przypomnijmy, Jaś urodził się bez kości piszczelowych w obu nóżkach. W Polsce lekarze proponowali amputację stóp. Rekonstrukcji kości podejmuje się tylko ta jedyna klinika Florydzie. Dzięki wsparciu wielu głogowian - zbiórkom, koncertom i imprezom charytatywnym, rodzina Walosów mogła polecieć do USA po zdrowie dla Jasia.

Samą operację sfinansował NFZ, jednak koszt rocznego pobytu w USA i dodatkowej rehabilitacji, dzięki której chłopiec stanie na nóżki to suma rzędu 200 tysięcy złotych. Sporą jej część udało się zebrać, jednak wciąż brakuje kilkudziesięciu tysięcy. Rodzice liczą jednak na to, że uda im się uporać z tym problemem. Jak mówili nam przed wyjazdem, jeśli będzie trzeba, to będą nocować nawet w namiocie, byleby tylko Jasiu mógł dokończyć rehabilitację. Obecnie w klinice dr. Paleya leczonych jest sześcioro dzieci z Polski z podobnymi przypadłościami, jak ma Jasiu. Chłopiec mimo trudności związanych z operacją zdążył się już z nimi zaprzyjaźnić. O dalszych losach dzielnego malca będziemy informować.

Na osłodę po bolesnej operacji na malucha czekał też tort na jego drugie urodziny. Co prawda jedne przyjęcie urodzinowe zorganizowano mu jeszcze w Polsce, by mógł spędzić je z rodziną w kraju, ale chłopiec dwa latka skończył już gdy był za granicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska