Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarmark w cieniu protestów

Grażyna Szyszka
Mieszkańcy nie chcą wiatraków w pobliżu swoich domów
Mieszkańcy nie chcą wiatraków w pobliżu swoich domów Grażyna Szyszka
Podczas jarmarku kupieckiego w Gaworzycach, nie wszyscy dobrze się bawili. Część mieszkańców wsi chodziła po ulicach i protestowała przeciwko planom budowy elektrowni wiatrowej w pobliżu Gaworzyc.

Podczas sobotniego jarmarku kupieckiego, nie wszyscy mieszkańcy wsi świetnie się bawili. Podczas, gdy jedni imprezowali w parku, inni, w upale protestowali przeciwko planom budowy siłowni wiatrowych, która ma powstać na polach między Gaworzycami, Kłobuczynem a Koźlicami. W sumie firma z Warszawy ma zamiar postawić 13 masztów o wysokości 210 metrów.
- Protestujemy, bo nie chcemy wiatraków w pobliżu swoich domów - mówią mieszkańcy wsi. - Wójt zafunduje nam farmę nie pytając ludzi o zdanie. Jeden z masztów stanie kilometr od szkoły w Gaworzycach, ale to też nikogo nie obchodzi - twierdzą protestujący, którzy w sobotę, szukając poparcia, trafili też na plebanię do miejscowego proboszcza. Ten jednak nawet nie chciał ich słuchać i zatrzasnął im drzwi przed nosem. Jednak w niedzielę zreflektował się i po mszach przeprosił mieszkańców za swoje zachowanie.

Zbudowali domy i chcą spokojnie żyć
Przeciwni budowie farmy wiatracznej są głównie młodzi mieszkańcy Gaworzyc. Ci, którzy szukając ciszy i spokoju, zbudowali swoje domy na obrzeżach wsi. Obawiają się uciążliwego i szkodliwego dla zdrowia hałasu, ale też spadku cen ich nieruchomości, bo już teraz część właścicieli działek budowlanych straciło potencjalnych kupców na ziemię.
- Wielu ludzi nas popiera, ale po cichu, bo się boją - mówi Kamila Kuryś z Gaworzyc. - Kogo? Nie trudno się domyślić, bo boją się utraty pracy, czy kłopotów. Tutaj każdy każdego zna i wielu nie chce się narażać lokalnej władzy.

Dowiedziała się przez przypadek
Gmina dała zgodę na budowę farmy wiatrowej na swoim terenie już w 2010 roku ujmując go w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Przeciwni tej inwestycji twierdzą, że oprócz radnych i wójta, nikt więcej o tym nie wiedział. Nie było też konsultacji społecznych.
- O tym, że coś się święci zorientowałam się dopiero pół roku temu, gdy pod moim domem zaczęły jeździć samochody, a potem mierzono coś na polach - opowiada Kamila Kuryś. - Mąż sprawdził w internecie nazwę firmy wypisaną na drzwiach auta i wtedy wyszło nam, że będą stawiać wiatraki. Poprosiłam więc wójta o udostępnienie informacji na ten temat, ale mi odmówił. Napisaliśmy więc do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu i dostaliśmy odpowiedz, że... jesteśmy stroną w postępowaniu, bo nasza działka graniczy z tą, na której stanie wiatrak.

Założyli stowarzyszenie, pisali skargi i protesty
Przeciwnicy wiatrowej farmy postanowili działać i w trzech wsiach zebrali ponad 350 podpisów przeciwko planowanej inwestycji. Założyli też stowarzyszenie "Nasza gmina Gaworzyce", pisali skargi na działanie wójta i protesty. Wyliczyli też, że roczny dochód z tytułu z tytułu podatku od nieruchomości wyniesie na jednego mieszkańca gminy nieco ponad 50 zł.
- Nie będę mówić o ewentualnych zyskach dla gminy, bo nie lubię dzielić skóry na niedźwiedziu - twierdzi wójt gminy Jacek Szwagrzyk. - Zapewniam, że działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami, bo gdyby było inaczej, to wojewoda już dawno uchyliłby nasze uchwały. Inwestycja nie była żadną tajemnicą, ale to nie moja wina, że niewielu ludzi się nią interesowało.
Elektrownia wiatrowa działa w gminie Legnickie Pole. Ustawiono tam 22 wieże. Jak ustaliliśmy, rocznie do budżetu tej gminy wpływa ponad 2 mln zł, czyli w przeliczeniu na ilość masztów wiatrowych, jeden z nich przynosi gminie prawie 100 tys. zł dochodu.
W sprawie budowy farmy, negatywną opinię wydał Dolnośląski Państwowy Inspektorat Sanitarny. Czy weźmie ją pod uwagę RDOŚ, który firmie z Warszawy ma wydać opinię środowiskową, nie wiadomo.
- Jestem chętny na spotkania i rozmowy, bo to poważna decyzja dla przyszłości naszej gminy - dodaje wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska