Jak się okazuje, policjanci rzeczywiście interweniowali. Nadkom. Krzysztof Zaporowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji nie potwierdza, że miało dojść do próby zaatakowania kandydata na prezydenta podczas wiecu.
- Interwencję zgłosiła ochrona. Wylegitymowany przez funkcjonariuszy mężczyzna szedł do pracy i zapinał plecak, czym wzbudził podejrzenia ochrony - dementuje policjant.
Konrad Berkowicz, rzecznik kampanii, również zaprzecza, by w Świdnicy doszło do próby ataku. Nie obawia się o bezpieczeństwo kandydata na prezydenta.
- Prezes Korwin-Mikke na spotkania chodzi bez ochrony, zawsze schodzi ze sceny w tłum ludzi. Odwiedza też ogólnodostępne restauracje, gdzie są przecież ostre noże i widelce i nic mu się nie stało. Więc i mężczyzny z młotkiem idącego do pracy się nie obawia - ironizuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?