Janusz Korwin-Mikke we Wrocławiu: Obywatele to bydło, które państwo hoduje [FOTO]

Janusz Korwin-Mikke od kilku dni jeździ po polskich miastach i promuje swój nowy projekt polityczny - Kongres Nowej Prawicy.

Na spotkaniu we wrocławskim Ossolineum namawiał chętnych uczestników, którzy chcą się włączyć w ten projekt do zostania i przedyskutowania planu działania we Wrocławiu. - Unia Polityki Realnej miała kiedyś na Dolnym Śląsku silną reprezentację, powinniśmy ją odbudować - mówił Janusz Korwin-Mikke.

Organizatorzy spotkania na pewno mile byli zaskoczeni dużą frekwencją. Do auli, w której mieści się 200 osób, nie wszyscy chętni weszli. Część stała na dworze i na korytarzu. Trzeba było dostawiać krzesła.

Znany z kontrowersyjnych poglądów polityk mówił o funkcjonowaniu kapitalizmu w Polsce, o ustroju państwa i swoich poglądach na ten temat.

Już na początku stwierdził, że nie dziwi go, że nie pojawia się w mediach, ponieważ taki układ zawarto podczas porozumienia w Magdalence. Uważa także, że prawicowe partię w Polsce udają tylko prawicę. Nazwał prezydenta Lecha Kaczyńskiego oszustem, za to że podpisał traktat lizboński.

- Kiedyś to Europa rządziła światem. Biały człowiek był kimś. Europa podbijała inne narody, teraz to nasz kontynent podbijają inne narody, np. Chińczycy - mówił polityk

Korwin-Mikke długo mówił także, co sądzi na temat Polski, która według niego jest państwem opiekuńczym i traktuje obywateli jak bydło. - Nie jesteśmy traktowani jak ludzie, którzy mają swoje zasady i myślą. Jesteśmy traktowani jak bydło, które trzeba hodować.

Według niego dlatego lewicowe partie chcą, żeby w polityce było jak najwięcej kobiet, ponieważ one zawsze będą głosowały za państwem opiekuńczym.

Według Janusza Korwina-Mikkego demokracja to najgłupszy ustrój, jaki do tej pory wymyślono. - Wiadomo, że ludzi głupich jest więcej, a w demokracji rządzi większość, jakie są tego skutki widzimy - mówi Korwin-Mikke.